Za zgodą Jerzego Kulińskiego
Życzcie Prezesowi i Radzie Armatorskiej końskiego zdrowia. Co byście bez tego SAJ-u poczęli?
Wyciągnąłem kopię pisma do Urzędu Województwa Pomorskiego. Sezon za pasem, a urzędy zamarły w jakimś chocholim tańcu. Sejmik ustanowił granice Nadmorskiego Parku Krajobrazowego jak Zagłoba darowujący Szwedom Inflanty. Województwo pomorskie kończy się na linii brzegowej!
Do tego bezmyślnie skopiowano z uchwał dotyczących innych parków zakaz pływania na silniku i przeniesiono go na Zatokę Pucką.
Na uprzejme pytanie SAJ odpowiedziano, że uchwała zostanie poprawiona przez wykreślenie tego zapisu. I wtedy się okazało, że uchwały nie można głosować, bo… „uzgodniania” odmówiła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Jest to urzędnicze tchórzostwo i formalizm. Pretekstem jest brak zarządzenia Dyrektora Urzędu Morskiego o zasadach ruchu po Zatoce. Tyle, że RDOŚ doskonale wie, iż wydanie tego zarządzenia jest związane ze ślimaczącymi się pracami nad planami ochrony obszarów NATURA 2000, w kórych sama bierze udział. I wie też doskonale, że plany te zakazu ruchu na Zatoce już (dzięki społecznemu sprzeciwowi) – nie przewidują.
Urząd Marszalkowski też nie jest bez winy: SAj podsuwa tu sądową wykładnie o niekonieczności posiadania takiego uzgodnienia.
A Kapitan Portu we Władysławowie Kazimierz Undro (oby żył wiecznie !) rwie siwe włosy z głowy: 29 czerwca coraz bliżej, czy przyjdzie mu dać mandaty wszystkim tradycyjnie pielgrzymującym po Zatoce do Pucka rybakom i ludziom morza? Może metropolicie gdańskiemu też?
Do tego bezmyślnie skopiowano z uchwał dotyczących innych parków zakaz pływania na silniku i przeniesiono go na Zatokę Pucką.
Na uprzejme pytanie SAJ odpowiedziano, że uchwała zostanie poprawiona przez wykreślenie tego zapisu. I wtedy się okazało, że uchwały nie można głosować, bo… „uzgodniania” odmówiła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. Jest to urzędnicze tchórzostwo i formalizm. Pretekstem jest brak zarządzenia Dyrektora Urzędu Morskiego o zasadach ruchu po Zatoce. Tyle, że RDOŚ doskonale wie, iż wydanie tego zarządzenia jest związane ze ślimaczącymi się pracami nad planami ochrony obszarów NATURA 2000, w kórych sama bierze udział. I wie też doskonale, że plany te zakazu ruchu na Zatoce już (dzięki społecznemu sprzeciwowi) – nie przewidują.
Urząd Marszalkowski też nie jest bez winy: SAj podsuwa tu sądową wykładnie o niekonieczności posiadania takiego uzgodnienia.
A Kapitan Portu we Władysławowie Kazimierz Undro (oby żył wiecznie !) rwie siwe włosy z głowy: 29 czerwca coraz bliżej, czy przyjdzie mu dać mandaty wszystkim tradycyjnie pielgrzymującym po Zatoce do Pucka rybakom i ludziom morza? Może metropolicie gdańskiemu też?
Gomułka by tego nie wymyślił.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
Sign in
Witamy! Zaloguj się na swoje konto
Forgot your password? Get help
Password recovery
Odzyskaj swoje hasło
Hasło zostanie wysłane e-mailem.