Od 1972 roku, kiedy to zwyciężył nasz “Dar Pomorza”, polskie jachty i statki żaglowe z powodzeniem biorą udział w wielkich międzynarodowych zlotach i regatach TTSR (The Tall Ship Races), wcześniej zwanych Operacja Żagiel (Operation Sail), a następnie The Cutty Sark Tall Ship Races.
Tegoroczne TTSR, z udziałem blisko 70 żaglowców, odbywały się na blisko 1500-milowej trasie: Harlingen, Holandia – Fredrikstad, Norwegia (wyścig I), między norweskimi portami Frederikstad – Bergen (żegluga towarzyska z wymianą młodzieżowych załóg), a następnie Bergen – Esbjerg, Dania (wyścig II).
3 sierpnia w Esbjerg ogłoszono wyniki i rozdano nagrody dla zwycięzców drugiego wyścigu oraz za całokształt uczestnictwa w TTSR 2014. Szczeciński bryg “Fryderyk Chopin” dowodzony przez kpt. Bartłomieja Skwarę, z załogą wchodzącą w skład oficjalnej reprezentacji Szczecina, otrzymał prestiżową nagrodę STI Friendship Trophy. Spektakularny regatowy sukces odniósł również trzebieski jacht “Kapitan Głowacki”; brygantyna, dowodzona przez kpt. Wojciecha “Bolo” Maleikę, została nagrodzona za zwycięstwo w obu wyścigach w klasie A (dużych żaglowców).
Przyznaną w tym roku szczecińskiemu brygowi, szczególnie wysoko cenioną w międzynarodowym środowisku żeglarskim nagrodę STI Friendship Trophy, do roku 2003 nazywaną Cutty Sark Trophy, w ubiegłych latach otrzymały polskie żaglowce: “Dar Pomorza” (1980), ORP “Iskra“ (1989), “Pogoria” (1999) oraz “Sharki” (2009). Jest to nagroda przyznawana w wyniku głosowania wszystkich załóg dla najbardziej przyjacielskiego i lubianego statku i jego załogi.
Na trasie od Fredrikstad do Esbjerg, w dniach od 17 lipca do 5 sierpnia br członkiem załogi “Fryderyka Chopina” był również Przemysław Hołowacz, współredagujący “Moją Łasztownię” poprzez składanie publikacji zamieszczanych na naszym portalu. Jak sam przyznaje, choć z żeglarstwem za sprawą rodziców jest związany od urodzenia, ma patent sternika jachtowego i odbyte na mniejszych jachtach rejsy bałtyckie, żegluga na dużym żaglowcu to całkiem inne pływanie i doznania. W pamięci na zawsze pozostanie mu przynosząca sporą dawkę adrenaliny praca na kołyszących się rejach, potrzeba znalezienia się w licznej załodze, uczestnictwo w tworzeniu zgranego i zaprzyjaźnionego zespołu z nieraz bardzo różnych i niełatwych ludzkich charakterów, a także jego ulubiona zupa pomidorowa (“taką jak gotowała babcia“), serwowana przez genialnego kucharza Marka Derendarza.
Przemek uważa, że na przyznanie ich żaglowcowi nagrody STI Friendship Trophy złożyło się wiele czynników, poczynając od statkowej kuchni piekącej chleb także dla innych załóg, chłodni użyczającej miejsca dla produktów przechowywanych na prośbę jachtów nie posiadających urządzeń chłodniczych, czy dzieleniu się z innymi żaglowcami wodą pitną z dużych statkowych zbiorników. Sporo sympatii statkowi przyniósł także bosman Michał Bielski grzecznościowo naprawiający innym jachtom uszkodzone żagle, a także I i II oficer Katarzyna Sałaban i Marcin Duda – pomagający wielu jednostkom uczestniczącym w regatach w utrzymywaniu łączności radiowej. Za tą czasochłonną, a przy tym życzliwą i skuteczną pomoc “Fryderyk Chopin” otrzymał także odrębną nagrodę – “Communications Award”. Sądzi również, że wiele sympatii szczecińskiemu brygowi przyniosły organizowane na jego pokładzie bezalkoholowe portowe imprezy (tańce, wspólne śpiewanie żeglarskich piosenek) z udziałem wielu żeglarzy z polskich i zagranicznych jachtów oraz uczestnictwo członków z załogi “Fryderyka Chopina” w podobnych spotkaniach na innych żaglowcach.
Zapewne docenione były także przygotowywane przy fachowej pomocy animatorów z firmy “4eseasons Łukasz Wójcik” zbiorowe popisy gimnastyczne, żonglerka i scenki teatralne prezentowane szerokiej publiczności w strojach wypożyczonych z Teatru Współczesnego. Prezentacje podczas parad ulicznych w odwiedzanych portach. kończyły się zaproszeniem do Szczecina na finał TTSR 2017.
Według Przemka elementem, który odegrał kluczową rolę w odniesieniu sukcesu, była załoga brygu (“Była wspaniała. Codziennie dostarczała mi wiele szczęścia, a według mnie szczęście jest najważniejsze w życiu!”). Więcej o regatach, załodze i imprezach w odwiedzanych portach mówią jego zdjęcia, zaprezentowane także w naszej Galerii.
ZYGMUNT KOWALSKI
zdjęcia Ula Napierała, Piotr Krężel – 24fps – produkcja filmowa
Za zgodą: http://mojalasztownia.pl/
