Pasje zwyciężyły!

0
833

Największe a zarazem jedyne w Polsce targi skierowane do trzech grup pasjonatów – wędkarzy, myśliwych i żeglarzy – dobiegły końca. Na powierzchni 25 mkw. swoją ofertę zaprezentowało łącznie ponad 300 wystawców. W ciągu trzech targowych dni ekspozycję odwiedziło 29 700 osób, których połączyły Targi Wędkarskie RYBOMANIA, Targi Myślistwa i Strzelectwa KNIEJE oraz Targi Sprzętu Pływającego i Sportów Wodnych BOATEX. Próba zintegrowania trzech pozornie różnych pasji zwieńczona została wielkim sukcesem, którego zwycięzcami są hobbyści, miłośnicy przyrody i aktywnej formy spędzania wolnego czasu! 

obraz nr 1

Trzy wspaniałe dni targowe, rekordowa frekwencja, rozbudowany program wydarzeń towarzyszących i niespotykana atmosfera sprawiły, że targi trzech pasji – wędkarskiej, myśliwskiej i żeglarskiej – przeszły do historii pod znakiem spektakularnego sukcesu, wyznaczając jednocześnie nowy kierunek rozwoju imprez wystawienniczych dla hobbystów.  – Niezwykle udany debiut Targów KNIEJE, Targi BOATEX, czyli powrót żeglarstwa do stolicy wielkopolski oraz RYBOMANIA – europejska potęga wędkarska, zwiastują początek wspaniałej przygody, która na stałe wpisze się w kalendarz imprez Międzynarodowych Targów Poznańskich – mówi Piotr Kamiński, dyrektor projektów. 

Odkrywanie tradycji myśliwskich

KNIEJE to nasz debiut, nigdy do tej pory w takiej skali i formie Międzynarodowe Targi Poznańskie nie gościły tylu entuzjastów myślistwa i strzelectwa – stwierdza Jakub Patelka, wicedyrektor projektu. – Sam poluję i wraz z zespołem staraliśmy się stworzyć imprezę, której sam chciałbym być gościem. Jestem pewien, że w takim kierunku właśnie zmierzamy, tworząc z pasjonatami ich własne święto – podkreśla.

W Targach KNIEJE wzięło udział ponad 60 wystawców, którzy na swoich stoiskach prezentowali broń, odzież, akcesoria, piękną biżuterię, zdobione noże oraz wiele wytwornych dodatków trafnie wpisujących się w nurt kultury łowieckiej. W ich opinii pomysł zintegrowania trzech różnych grup pasjonatów ma głębokie uzasadnienie, a termin spotkania, konwencja oraz oferowane przez MTP możliwości zasługują na uznanie. – Uważamy, że w Targach KNIEJE drzemie wielki potencjał i mamy pewność, że impreza będzie się rozwijać – powiedział Aleksander Poklewski-Koziełł z firmy Hubertus Pro Hunting. Równie pozytywną opinię wyraził wystawca, którego stoisko przez trzy targowe dni cieszyło się niesłabnącą popularności. – Zawsze marzyliśmy o takich targach w Poznaniu. Zainteresowanie i frekwencja były przeogromne – podsumował Krzysztof Rębarz z Nadnoteckiej Hurtowni Sprzętu Myśliwskiego.

 

Ideą Targów KNIEJE, poza pierwiastkiem biznesowym, służącym nawiązywaniem nowych kontaktów handlowych, było przede wszystkim promowanie kultury łowieckiej i przybliżenie tematyki wszystkim tym, którzy jeszcze nie doświadczyli tej fascynującej przygody. Z tego względu centrum wydarzeń stanowiła scena, na której gościli m.in. Tomasz Maliński, Mistrz Europy w Szlachetnej Sztuce Wabienia Jeleni, któremu udało się zgromadzić największą publiczność. Miłośnicy dobrego smaku aktywnie uczestniczyli w pokazach kulinarnych, które prowadził wyborny znawca dziczyzny, autor książki „O jedzeniu” oraz miłośnik polowań – Krzysztof Lechowski z firmy Provincja. Doskonałą inauguracją każdego dnia targowego był koncert Zespołu Trębaczy Myśliwskich Venator z Uniwersytetu Przyrodniczego a ich zwieńczeniem konkurs magazynu „Sezon” skierowany do myśliwych i dian. Wspaniałą atrakcją były również najpiękniejsze psy biorące udział w finale Konkursu Miss/Mister Psów Myśliwskich organizowanym przez Piotra Gawina z serwisu poradniklowiecki.pl. Gwiazdami sceny były ponadto ptaki drapieżne prezentowane przez sokolnika Marcina Szymczaka. Silnym punktem merytorycznym był wykład przedstawicieli Uniwersytetu Przyrodniczego dotyczący szkód łowieckich oraz prezentacje elektronicznej książki polowań Piotra Gawlickiego z serwisu lowiecki.pl. Swoją obecność na Targach zaznaczył również Wielkopolski Związek Strzelectwa Sportowego, organizując aż trzy wirtualne strzelnice, na których każdy mógł spróbować swoich sił.

Czy pierwsza edycja Targów Myślistwa i Strzelectwa KNIEJE była udana? Odpowiedź jest jednoznaczna: TAK! Z wielką przyjemnością będziemy kontynuować ten projekt wsłuchując się w oczekiwania wystawców i zwiedzających – pointuje Jaku Patelka.

 

Powrót żeglarstwa

Targi Sprzętu Pływającego i Sportów Wodnych BOATEX stanowiły w znacznej mierze próbę przywrócenia stolicy Wielkopolski dorocznego święta pasjonatów, którzy będą budować swoją siłę i jedność wokół imprezy wystawienniczej. – Tworząc przyjazne wodniakom miejsce, a wystawcom okazję do nawiązania nowych kontaktów biznesowych, uznaliśmy, że towarzystwo targów trzech pasji będzie wyjątkowo sprzyjające – wyjaśnia Piotr Kamiński. – Entuzjastyczne przyjęcie tego pomysłu pozwoliło nam w ramach Targów BOATEX zaprosić do współpracy 50 firm, które zdecydowały się zaprezentować swoją ofertę na przestrzeni całego pawilonu 5A – dodaje.

Wśród wystawców znalazły się polskie stocznie, producenci różnego rodzaju łodzi, ale również dostawcy akcesoriów żeglarskich i osprzętu oraz organizatorzy rejsów i szkoleniowcy. Już po pierwszym, biznesowym dniu targów, wystawcy przekonali się, ze zaproszeni przez Międzynarodowe Targi Poznańskie goście, przyjechali na Targi BOATEX z bardzo poważnymi zamiarami kupna łodzi, zostawiając nie tylko swoje wizytówki, ale i podpisane umowy.

Zadowolenie zwiedzających zawsze musi iść w parze z satysfakcją wystawców. Jakie były ich pierwsze opinie? – Uważam, że organizowanie imprezy żeglarskiej w Poznaniu, na terenach Międzynarodowych Targów Poznańskich jest bardzo trafnym posunięciem, a wytyczony podczas tegorocznego spotkania kierunek, uznać możemy za słuszny – mówi Dariusz Tecław, Sales Manager, Power Boats Polska. – Potencjał branży jest ogromny i rośnie wraz z coraz wyższymi standardami życia, dlatego też zaproszenie do wzięcia udziału w kolejnej edycji tego spotkania powinni przyjąć wszyscy polscy producenci łodzi – podkreśla.

Podobnego zdania są wspierające nas organizacje, wśród których najbardziej zaangażowanym był Polski Związek Żeglarstwa. – Od kilkunastu lat obserwuję wszystkie wodniackie imprezy wystawiennicze w Polsce i mogę powiedzieć, że Poznań ma najlepsze warunku do organizowania imprezy łączącej wszystkie sporty wodne i osoby preferujące tę formę wypoczynku – mówi Maciej Olszewski, prezes Wielkopolskiego Okręgowego Związku Żeglarskiego. Targi BOATEX podobnie jak dwie pozostałe imprezy miały swoją scenę, którą rzecz jasna zdominowała tematyka żeglarska. I tak sporo dyskutowano na temat żeglarskich walorów aglomeracji Poznania i Wielkopolski, najciekawszych destynacji na świecie oraz lodowych krainach, do których warto dopłynąć. Wszystkich miłośników łodzi i majsterkowania zainteresował cykl warsztatów i wykładów dotyczących techniki budowy Skin on Frame, metod szycia i klejenia. Na scenie przybliżony został ponadto program do projektowania jachtów i łodzi Free Ship. Czym byłyby targi żeglarskie bez koncertów szant w wykonaniu zaprawionych w boju wilków morskich? 

Do wysłuchania szlagierów spod znaku fali i żagla zaprosił Grzegorz ‘GooRoo’ Tyszkiewicz. Na scenie nie zabrakło również Michała Korneszczuka z prezentacjami dotyczącymi trymowania żagli oraz najczęstszych wypadków na wodzie.

Dziękując za zaangażowanie i aktywne włączenie się w kreowanie wspaniałego święta wodniaków, dziękuję wystawcom, zwiedzającym oraz wspierających nas patronów branżowych i medialnych
za pierwszą edycje Targów BOATEX, które mamy szczerą chęć rozwijać i udoskonalać
– mówi Piotr Kamiński. – Pełni wiary w sukces już za rok rozwiniemy żagle i wspólnie dopłyniemy do wspaniałego celu, jakim jest wsparcie rozwoju polskiej branży wodniackiej i promowanie tej kultury – pointuje.

 

Wędkarstwo – hobby wszystkich Polaków

Swoisty konglomerat imprez trzech pasji zdominowała – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – RYBOMANIA, która swoją potęgę w nowej formule buduje od 4 lat. Tegoroczna edycja była jednak rekordowa pod każdym względem. Po pierwsze blisko 200 wystawców z Polski i zagranicy, po drugie liczba zwiedzających, po trzecie aktywna scena wydarzeń towarzyszących i obecne na niej wędkarskie gwiazdy z całego świata. Jeśli do tego wszystkiego dodane zostaną emocje sięgające zenitu oraz niespotykana atmosfera, to Targi RYBOMANIA stają się w tym roku największą wędkarską imprezą wystawiennicza w Europie. – Jestem dumy i szczęśliwy, że na przestrzeni tak krótkiego czasu udało nam się zbudować wspaniałe relacje z wystawcami, dzięki czemu RYBOMANIA jest autentyczna, szczera i totalnie oddana pasji wędkarskiej – mówi Piotr Kamiński, dyrektor projektu. – To fenomenalne spotkanie stanowi uroczyste i jakże huczne otwarcie nowego sezonu wędkarskiego, które zwiastuje nowości, wyznacza trendy ale przede wszystkim łączy wędkarzy z Polski i coraz częściej również z Europy – podkreśla.

W piątek, 6 lutego 2015 r. podczas VIP Day, tzw. dnia biznesowego, odbyły się m.in. panel dyskusyjny dotyczący marketingu internetowego w branżach lifestylowych oraz hobbystycznych. Na temat wprowadzenia górnych wymiarów ochronnych dla ryb dyskutowali przedstawiciele mediów, branży i Polskiego Związku Wędkarskiego. W sobotę i niedzielę, 7-8 lutego 2015 r. na scenie pojawiły się gwiazdy wędkarskiego świata prezentujące swoje sprawdzone techniki oraz nowości produktowe firm, których są ambasadorami. Wśród nich znaleźli się m.in. Frederic Jullian oraz Radosław Bitowt opowiadający o tym, jak sięgnąć po rekord, korzystając w tym celu z produktów firmy Sensas.  Na scenie nie zabrakło Karpiowych Mistrzów Świata World Carp Classic – Andrzeja Walczaka, Krzysztofa Charmuszki i Gabriela Starca. Tylko na RYBOMANII spotkać było można legendę wędkarstwa wyczynowego – Willa Raisona reprezentującego markę Daiwa. O tym, co czują karpie, opowiedział ichtiolog Piotr Kondratowicz, którego na scenę zaprosiła firma Tandem Baits. Wyjątkową atrakcją było spotkanie z autorem i bohaterem filmu Polskie karpie Steve’a Briggsa, które poprowadził Przemysław Mroczek z magazynu „Karp Max”. Wyjątkowe chwile podczas Targów RYBOMANIA spędzić można było podczas Finału III Otwartego Festiwalu Filmów Wędkarskich, zwieńczeniem którego była prezentacja 5 najlepszych produkcji, a wśród nich tej najlepszej – Marcina Tutko. Podczas targowych wydarzeń nie mogło zabraknąć akcentu charytatywnego w postaci aukcji sprzętu wędkarskiego oraz akcji Polski Związek Wędkarski i Rybomania dzieciom. Tradycyjnie na scenie nagrody Cyprinusy odebrały osobowości świata karpiowego, a redakcja magazynu Karp Max wręczyła wyróżnienia Liderzy 2014. Niezwykle interesujące okazało się spotkanie ze znanym w branży youtuberem. Lucio we własnej osobie zaskoczył wszystkich rybomaniaków prezentacją pt. „Twarde 4 litery zaplecza wędkarskich filmów”.

Wystawcy, podsumowując tegoroczną edycję, zwracają uwagę na historię, kiedy to w najśmielszych marzeniach nie prognozowano aż takiego rozwoju. – Pamiętam pierwszą edycję Rybomanii, kiedy to wraz z dyrektorem Kamińskim zastanawialiśmy się, czy jest szansa, aby reaktywować targi wędkarskie z prawdziwego zdarzenia. Dziś wiem, że snute wówczas plany zostały wielokrotnie przekroczone a Rybomania stała się największym w Europie świętem wędkarskim – mówi Przemysław Mroczek, redaktor naczelny magazynu „Karp Max”.

Skąd ten sukces? – Fenomen Targów Rybomania tkwi w świetnej organizacji i lokalizacji, jaką jest Poznań i doskonałej atmosferze – stwierdza Joanna Bigowicz-Piątkowska, PR & Marketing Manager firmy  Normark Polska. – Wszyscy liczący dystrybutorzy i producenci wystawiają się właśnie na Rybomanii, o czym wielokrotnie przekonali się wędkarze i dzięki czemu chętnie przyjeżdżają. To właśnie jest najsilniejszym magnesem – podkreśla.

 

Widzimy się za rok?

Kolejne udane przedsięwzięcie Międzynarodowych Targów Poznańskich dobiegło końca. Towarzyszące targom trzech pasji emocje na długo pozostaną w pamięci uczestników, ale i organizatorów, którzy właściwie już teraz rozpoczynają przygotowania do następnej edycji. Wiadomo, że pasjonaci wędkarstwa, żeglarstwa i myślistwa spotkają się za rok, w dniach 5-7 lutego 2015, a zespół projektowy stanie
na wysokości zadania, zaskakując jeszcze lepszą organizacją i wspaniałymi atrakcjami dla zwiedzających.

Komentarze