W piątek 6 marca, w gdańskim Dworze Artusa już po raz 45 odbyła się gala Rejsu Roku. Goście przybyli tłumnie i wypełnili salę po brzegi. Nietrudno było domyślić się, że gala ma wieloletnią historię – średnia wieku obecnych, w tym także nagrodzonych, wyraźnie o tym świadczyła. Jedynymi przedstawicielami młodego pokolenia wśród laureatów byli Łukasz Natanek (II i III Nagroda za rejs rodzinnym jachtem „Nekton” prawie dookoła świata) oraz duet Dobrochna Nowak i Katarzyna Sałaban (wyróżnienie za projekt „Dziewczyny na pokład – Islandia 2014”). Przypadek?
Po raz kolejny mieliśmy też okazję świętować 90 – lecie PZŻ, a przy okazji usłyszeć (również po raz kolejny) o licznych zasługach, sukcesach i powodach do dumy tej organizacji. Pozostaje mieć nadzieję, że po roku wysłuchiwania tej długiej listy mamy przed sobą kilka lat względnego spokoju (przynajmniej pięć, do kolejnej „okrągłej” rocznicy), co – miejmy nadzieję – pozwoli te liczne sukcesy jeszcze rozmnożyć. Oby relacja z kolejnego jubileuszu mogła być mniej sarkastyczna – tego życzmy PZŻ wszyscy z całego serca…
By z klasą zakończyć to imponujące wydarzenie, złożono damskiej części żeglarskiej braci życzenia z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet. Z nieznanych przyczyn jako ich przedstawicielkę do odebrania symbolicznego bukietu wybrano Wiceminister Infrastruktury i Rozwoju, prof. Dorotę Pyć (czyżby Pani Minister miała nieznaną nam pasję?). Przy okazji Prezes POZŻ nie omieszkał podkreślić znaczenia, jakie dla mężczyzn na jachtach ma WSPARCIE okazywanie przez żeglujące kobiety…
Pozostaje nam więc tylko czekać na kolejną edycję gali, mając nadzieję, że jednak nastąpi zmiana pokoleniowa. Jeśli nie w tym sezonie, to w kolejnych – przecież trwają godne podziwu projekty, jak choćby „Maxus Solo Around” Szymona Kuczyńskiego, czy „Sputnikiem dookoła Ziemi” Mateusza Stodulskiego.
Żeglarz