Zastanawiacie się pewnie co się dzieje. Dlaczego wciąż stoję w Panamie i to w dodatku po złej stronie? W zasadzie to ja też chciałbym wiedzieć ….
Dzieje się dużo i mało zarazem. A dlaczego nie pisze o tym na bieżąco? Hmm… przytoczę słowa tego który lubił i potrafił pisać m.in. o podróży :
„ Reporter pracuje na zasadzie akumulatora: ładuje, zbiera, wchłania w siebie te całą rzeczywistość, gromadzi materiał, wiec wtedy nie ma czasu na pisanie. (…) Bo podróż jest czasem zbyt cennym, sytuacja podróży jest zbyt cenna, by pisać”. R. Kapuściński
Gromadzę więc materiał, bo dzieje się dużo, nawet za dużo… Korupcja, kradzieże, wytyczanie szlaków, kowboje, jadowite pająki, narkotyki, nocne życie, zakazane dzielnice, nowe smaki, piękne kobiety, zwątpienie, nadzieja, strach, duże pieniądze, niezwykłe jachty, nocne Polaków rozmowy, wizyta Obamy….
Brakuje tylko jednego – terminu przejścia Kanału Panamskiego. Mimo, że dopełniłem wszystkich formalności prawie 3 tygodnie temu wciąż stoję na kotwicy w niezwykłym na swój sposób Portobelo. Ostatnio usłyszałem …. bajeczkę , że w piątek ruszam, ale oficjalnie nie mam nic.
A Panama to dla mnie kompletnie nowe doświadczenie. Wszystkie dotychczas odwiedzone przez mnie kraje są na wskroś europejskie i niczym szczególnie nowym nie zaskakiwały. Tylko w tych bardziej południowych krainach jest trochę inne tempo dnia codziennego.
Ale o tym jak zostałem gringo, o procedurach w Kanale Panamskim w następnych odcinkach 🙂
Zapraszam do odwiedzenia galerii, jeśli jeszcze nie widzieliście zdjęć ze spacerów po dżungli to jest dla Was coś nowego ! GALERIA ZDJĘĆ Z PANAMY
Szymon Kuczyński