Od czasu wypłynięcia Atlantic Puffina z Australii Szymon nie wysłał żadnej wiadomości ze swoją pozycją. Ostatni SMS który przyszedł brzmiał: „20 30 UTC z poranną wysoką wodą Puffin z kompletną z załogą wymeldował się z Dinach Beach YCA. Pozdrawiamy serdecznie.” Zaczęliśmy się martwić brakiem informacji, bo w końcu do tej pory Szymon regularnie przesyłał pozycję jachtu oraz krótkie wiadomości co u niego słychać.
Kilka zaprzyjaźnionych dusz razem z Brożką kilka razy dziennie próbowało się dodzwonić na Puffinowy telefon satelitarny, żeby dowiedzieć się czy wszystko w porządku i skąd ta cisza w eterze. Niestety próby łączenia były stale nieskuteczne. Podejrzenie padło na telefon satelitarny. Wprawdzie w czasie pit stopu technicznego telefon został sprawdzony – nie było problemów z przyjmowaniem połączeń czy SMSów, no ale przecież już raz nastała cisza po zalaniu jachtu. O spekulowanych gorszych przyczynach braku wiadomości wolimy nie pisać.
Teoria telefoniczna okazała się trafiona w sedno. 3 października wieczorem czasu polskiego Brożka odebrała sieciową wiadomość z prośbą o doładowanie telefonu komórkowego z numerem Szymona. Okazało się, że Atlantic Puffin zbliżył się do indonezyjskich brzegów i nie może zadzwonić bo na ostatnie pogaduchy telefoniczne przed opuszczeniem Australii wykorzystał wszystko co miał na swojej komórkowej karcie. Po uzupełnieniiu środków w szybkiej rozmowie telefonicznej Szymon przekazał, że jest niedaleko wyspy Roti i potwierdził nasze przypuszczenie związane z telefonem satelitarnym. Powiedział, że wszystko z porządku na pokładzie i przeslał pozycje z pierwszych dni żeglugi wraz z wiadomościami (można je przeczytać na mapie rejsu: https://www.google.com/maps/d/u/0/edit?mid=zXRP0WqsgxrI.kf0-hG4jc7CI). Kolejne informacje powinny pojawić się za ok 7-10 dni kiedy Szymon podpłynie do Wyspy Bożego Narodzenia.