The Transat – najgorsze już za nimi

0
968

W piątej dobie regat The Transat bakerly zawodnicy spotkali się z najtrudniejszymi jak dotąd warunkami na trasie liczącej 3050 Mm z Plymouth do Nowego Jorku.

Od wczorajszego wieczora przez całą noc i dzisiejsze przedpołudnie większość jachtów znajdowała się pod wpływem głębokiego niżu, który przyniósł ze sobą wiatr o prędkości 35-45 węzłów, w porywach do ponad 50 (meldunki z jachtów podawały 56) – czyli od 8 do 11 w skali Beauforta. Wszystkie jachty przetrwały najtrudniejszy czas, organizatorzy nie informują o żadnych wypadkach ani poważnych awariach. Uff.

Najtrudniejszą sytuację miało 9 jednostek Class 40 – zbyt wolnych, aby móc uciec od najsilniejszego wiatru. Najlepiej żeglowała Isabelle Joschke, która z piątego miejsca awansowała na drugie w swojej klasie. Najwięcej stracił Armel Tripon, który w momencie szczytowym sztormu znajdował się najdalej na południe ze wszystkich jachtów Class 40, bezpośrednio na trasie centrum. Musiał zmienić kurs, przez co spadł na siódme miejsce, ze stratą 185 mil do lidera.

obraz nr 1

Sytuacja na sobotę (07.05) rano. Na bieżąco mapa TU /The Transat bakerly

W klasie IMOCA wczoraj cały dzień – tak jak i poprzednio – trwała walka pomiędzy Vincentem Riou (PRB) a Armelem Le Cleac’h (Banque Populaire). Dziś zawodnicy będą musieli skorygować kurs, żeby nie wpłynąć w strefę zabronioną ze względu na zagrożenie górami lodowymi.

Trimarany Ultime płyną do Nowego Jorku prawie przez Bermudy, ale za to w dobrych warunkach (ciepło, stabilny wiatr i brak wysokiej fali) i bez kłopotów. Zarówno Francois Gabart (Macif) jak i Thomas Coville (Sodebo) bardzo się pilnują, a przez to ciężko pracują fizycznie – obaj mają do wykonania serię zwrotów przez rufę, z których każdy zajmuje godzinę, z czego 20 minut to ostra praca na kabestanach.

Gabart w dzisiejszej porannej rozmowie telefonicznej z biurem regat mówił, że powinien dotrzeć do celu w czasie poniżej 8 dni – jeżeli wszystko ułoży się dobrze, to w Nowym Jorku będzie we wtorek rano. Wciąż w klapkach.

Za dużymi trimaranami płyną Multi50, których lider, Lalou Roucayol (Arkema) musiał skonfrontować się ze sztormem w jego pełnym rozkwicie. Jednostki będące bardziej na południu wcale nie odczuły tego niżu.

Poniżej film pokazujący śniadanie na Sodebo. Voila!

 

 

Milka Jung 

https://milkajung.com 

 

 

Komentarze