Tratwy mają zapewnić bezpieczeństwo na morzu osobom, które znalazły się w opresji. Jednak pomimo tego, że zapewniają schronienie, nie dostarczają niezbędnej do przetrwania wody pitnej, kiedy jej zapas już się skończy. Po latach głowienia się nad tym problemem, Kim Hoffman, studentka projektowania z Academy of Art University w San Francisco, znalazła rozwiązanie, a mianowicie stworzyła projekt tratwy, która przetwarza wodę morską na wodę pitną. Taką tratwę nazwano „Sea Kettle” (czajnik morski).
Jest to tratwa ratunkowa, która zawiera niezbędne urządzenia, aby przekonwertować wodę morską na wodę zdatną do picia. Według Hoffman, tratwa jej projektu jest niezawodna i poręczna dla użytkowników. Dodatkowo, jej wersja tratwy nie jest skomplikowana w wykonaniu. Proces filtrowania wody można wyjaśnić następująco: na tratwie znajdują się pompy, które zasysają słoną wodę z otoczenia; pompowana woda dostaje się przez wbudowane kanaliki do wewnętrznego zbiornika, znajdującego się na dachu, pokrytego materiałem o nazwie Gortex. Poprzez proces parowania – tarcza Gortex jest w kolorze czarnym, aby przyciągnąć maksymalną ilość promieni słonecznych – woda jest odsalana. W tratwie znajdują się cztery zbiorniki wokół tarczy, gdzie ma miejsce kondensacja cząsteczek wody i gdzie jest przechowywana woda pitna, z której może skorzystać maksymalnie pięć osób.
Według autorki, idea procedury odsalania wody morskiej na tratwie została zaczerpnięta od istniejącego już pomysłu – stożka do odsalania wody. Po niezliczonych godzinach spędzonych na badaniach i dzięki pomocy sprzętu 3D, „Czajnik morski” może zostać ostatecznie dopracowany i skonstruowany, a materiały, z których miałby powstać (poza Gortexem) to PCV i winyl.
Ten pionierski wynalazek został doceniony na prestiżowej imprezie – James Dyson Award.
Tłum. Izabela Kaleta
Źródło: www.marineinsight.com