Majówka to zwykle czas pierwszych rejsów. Pisaliśmy już o przygotowaniu się na pierwszy rejs morski, a dziś kilka wskazówek dla tych którzy planują pierwszy rejs śródlądowy. Tak więc poniższy tekst przeznaczny jest nie tylko dla tych, którzy wybierają się na Mazury. Kilka rzeczy mże wydać się oczywistych, ale zawsze warto mieć je zapisane w jednym miejscu.
Rejs na śródlądziu znacznie różni się od tego na morzu. Przede wszystkim tym, że przeważnie odbywa się tylko w czasie dnia i codziennie lub co drugi dzień ma się dostęp do „cywilizacji”. Już dawno minęły czasy kiedy np. Mazury były „końcem świata”. Dziś prawie każde miasto na szlaku WJM ma supermarkety jak typu Lidl czy Biedronka więc wożenie ze sobą zapasów żywności nie jest konieczne. Podobnie zmieniły się jachty. Są bogato wyposażone hotelowo i zazwyczaj przystosowane do żeglugi z kompletną załogą. Z rzeczy ogólnych które warto omówić w załodze przed rejsem to zabranie ze sobą: większego garnka, ostrego kuchennego noża, rozdzielacza do prądu (zarówno 230V jak i 12V) – ale wracając do zdania poprzedniego, na Mazurach w razie potrzeby wszystko da się kupić. Jeśli natomiast wybieracie się na rejs zorganizowany to o takie detale raczej nie powinniście się martwić.
Bagaż prywatny
Jest kilka punktów ekwipunku własnego, których nie powinniście zapomnieć. Należy do nich oczywiście odzież przeciwdeszczowa. Tu sprawdzi się kurtka górska, najtańsza kurtka z Decathlonu lub zwykła kurtka gumwana ze sklepu BHP. Naprawdę nie ma potrzeby kupować profesjonalnego zestawu odzieży sztormowej! Ważne żeby było Wam sucho, ciepło i można był bez żalu o pobrudzenie się usiąść przy ognisku. Drugim punktem w który warto się zapatrzyć są rękawiczki żeglarskie. Przydadzą się do wybierania lin (choć nie są konieczne). Tu warto zaznaczyć, że rękawiczki rowerowe nie sprawdzają się najlepiej na jachcie – są zwyczajnie za krótkie.
Bez względu na termin w którym wybieracie się na Mazury koniecznie zabierzcie ze sobą czapkę, szalik i zimowe rękawiczki (i getry lub kalesony). Na wodzie wiatr potrafi dać się we znaki, a wieczorami przy ognisku również bywa chłodno. Dla kontrastu koniecznie zabierzcie zestaw do kąpieli w jeziorze, czapkę z daszkiem, krem z filtrem i okulary przeciwsłoneczne. Nie zapomnijcie ładowarki samochodowej do telefonu – na jachtach zwykle jest możliwość doładowania baterii z akumulatora. Latarka (najlepiej „czołówka”) będzie nieoceniona w czasie wieczornych powrotów na jacht lub szukania rzeczy w bakistach. No i na zakończenie obuwie: sandały na ciepłe dni (nie japonki! Zdecydowanie obuwie które trzyma się stopy), buty na miękkiej podeszwie (np. tenisówki) i jakieś cieplejsze buty na gorszą pogodę i wieczory.
A jeśli rejs szkoleniowy…
to do powyższej listy można dopisać jeszcze kilka dodatków. Poza kurtką zabierzcie też spodnie przeciwdeszczowe i kalosze. W czasie kursów czasem trzeba żeglować mimo deszczu. Koniecznie zaopatrzcie się w zeszyt i długopis (tak, na szkoleniu żeglarskim warto robić notatki). Do nauki węzłów może przydać się ok 2m odcinek liny – krawatówki (4-6mm). Na koniec – podręcznik. Proponujemy zapytać organizatora jaki podręcznik poleca i nabyć go wcześniej (oczywiście by przekartkować :).
Jak to wszystko spakować?
Zapakowanie się na rejs to też nie taka łatwa sprawa. Zarówno w przypadku rejsu mazurskiego jak i morskiego musimy pamiętać o tym, że na jachcie mamy bardzo ograniczoną przestrzeń. Dlatego nasz ekwipunek powinniśmy zapakować w miękki plecak lub torbę – tak by móc po wypakowaniu się w jachcie zwinąć go i włożyć np. do bakisty
Mamy nadzieję, że kilka pwyższych informacji pomoże Wam się cieszyć pierwszym w sezonie rejsem (i każdym kolejnym) i nie będziecie cierpieć z powodu braku jakiejś pdstawowej rzeczy.