Skrzynkę zawierającą podstawowe narzędzia, które mogą być nam potrzebne podczas rejsu, zwyczajowo nazywamy skrzynką bosmańską. Od zawartości takiej skrzynki może bardzo wiele zależeć, ponieważ na wodzie nie znajdziemy stacji diagnostycznych, a uszkodzenia, jakich może doznać nasz jacht, to potencjalne zagrożenie dla życia załogi. Nie zawsze będą przecież takie warunki, które pozwolą nam bezczynnie czekać na pomoc.
Dlatego właśnie w skrzynce bosmańskiej bezwzględnie powinny znajdować się sprawne narzędzia, takie jak: śrubokręt, kombinerki, piłka do metalu lub choćby brzeszczot. Na jachcie zawsze przydadzą się też różnej wielkości szekle, zestaw śrub i przygotowane wcześniej krawaty, którymi zawsze można coś podwiązać. Warto posiadać również uniwersalny scyzoryk z kilkoma podstawowymi narzędziami – z piłką, śrubokrętami, otwieraczem, szeklownikiem. Mocna taśma klejąca, oraz taśma izolacyjna, to również niezbędne elementy. Nawet jeśli zawsze nosimy w kieszeni zapalniczkę, to warto, żeby w skrzynce mieć zapalniczkę sztormową, która będzie się w stanie żarzyć bez względu na warunki atmosferyczne.
W skrzynce bosmańskiej może się jednak znaleźć miejsce również dla mniej oczywistych rzeczy, takich jak solidne nici i igły, kawałki płótna do ewentualnego łatania żagli, klucze do nakrętek, jakieś smary (mogą być nawet w łatwo aplikowanym aerozolu). Najbardziej przezorni zabierają nawet papier ścierny i włókno szklane, by na bieżąco usuwać ewentualne uszkodzenia kadłuba.
W przypadku czarteru jachtu mamy niekiedy serwis wliczony w cenę, jednak zabranie ze sobą kilku przydatnych drobiazgów i tak nie zaszkodzi.