MPDM – jak ominąć rybaka? Sieci denne – cz. III

0
734
  • Statki rybackie poławiające sieciami  –  chodzi tutaj o sprzęt, który rybacy pozostawiają w morzu w określonych miejscach i po pewnym czasie wybierają go wraz z ew. połowem.

W Europie nie wolno stosować siatek dryfujących, stawiane są tylko denne na pozycjach ustalonych kotwiczkami. W zasadzie nie są one groźne dla żeglugi i „dorosłe” statki najczęściej nie zwracają na nie uwagi. Żeglarz na małym jachcie powinien jednak bardzo uważać przepływając blisko tyczki rybackiej z reflektorem radarowym oraz chorągiewką (często taką poszarpaną wiatrem szmatką na kijku).

 Linia  takich tyczek oznakowuje kierunek leżących na dnie siatek; na początku i na końcu zestawu będą podwójne czarne chorągiewki, tyczki pośrednie oznaczone są pojedynczo. Siatka leży na dnie, więc dlaczego uważać? Otóż od takiej tyczki wiedzie linka w dół do niedużej kotwiczki na dnie i linka ta może być o wiele dłuższa niż głębokość wody.

Jeśli przepłyniemy zbyt blisko po nawietrznej możemy zahaczyć ją finkilem albo nawet śrubą czy sterem, a wtedy możemy mieć kłopot. Kłopot tym większy jeśli śruba się obracała. Przepływajmy obok takiej tyczki zawsze po zawietrznej lub w bezpiecznej odległościSiatka stawna na dnie, na powierzchni tyczki z chorągiewkami czarnymi i najczęściej również z reflektorami radarowymi..

            W praktyce rybołówstwa bałtyckiego takie siatki jak ta jedna przedstawiona na rysunku łączone są w zestawy po kilkadziesiąt, co daje linie nieraz do 2-3 mil morskich. Pomiędzy końcowymi, podwójnymi, chorągiewkami zobaczymy w odstępie co ok. 500 m. (praktycznie często rzadziej) tyczki pojedyncze.

Od momentu rozpoczęcia wydawania siatek jednostka jest poławiającą i zapali dodatkowe światła na maszcie: czerwone nad białym; a w dzień pokaże znak dzienny – dwa stożki wierzchołkami do siebie. Nieduże jednostki noszą niejednokrotnie znaki dzienne zawsze, co jest oczywistym przekroczeniem przepisów.

Znak dzienny jest identyczny jak statku poławiającego za pomocą włoka, więc dobrze byłoby gdybyśmy po zachowaniu się statków, po ich prędkościach, orientowali się jakiego sprzętu używają; ma to dla nas znaczenie przy podejmowaniu decyzji jak je mijać, bo to my musimy ustąpić im z drogi.

Kutry ze sprzętem stawnym mogą mieć sterówkę zarówno na dziobie jak i na rufie; na niej z reguły jest maszt ze światłami rybackimi oraz jak na większości statków przy sterówce umieszczane są światła burtowe. Pokład roboczy często w nocy bardzo jasno oświetlony może być zarówno przed jak i za sterówką.

Kuter stawiający siatki denne może poruszać się jednym kursem niezależnie od kierunku wiatru i fali z prędkością bliską marszowej, czyli 5 do 7 węzłów. Na początku oraz końcu zestawu postawi tyczkę z podwójną czarną chorągiewką, a po drodze w jednej linii kilka pojedynczych. Siatki uzbrojone pływakami oraz obciążoną dolną linką toną, lecz czasem niezbyt szybko, więc powinniśmy go mijać za rufą z dużym zapasem.

Po wydaniu sprzętu staje się zwykłym statkiem o napędzie mechanicznym. Taki kuter poznamy po długich tyczkach magazynowanych najczęściej w pozycji stojącej blisko nadbudówki; nawet jeśli ma sprzęt pozostawiony w morzu wozi ze sobą zapasowe.

Po pewnym czasie zaczyna zbierać z dna swój sprzęt posuwając się w kierunku linii siatek, lecz bardzo wolno z prędkością zależną od siły wciągarki sieciowej, głębokości wody, wielkości połowu a także siły wiatru i wysokości fali. Bardzo często staje niemal w miejscu, a ilość tyczek rośnie o te wyjęte z wody w trakcie wybierania.  Nie sugerujmy się ustawieniem kadłuba kutra, najczęściej nie wskazuje on dziobem kierunku linii siatek.

obraz nr 1

Winda sieciowa. Ustawiona na burcie, nie na dziobie.

Już wiemy, że  posuwa się wolno, a nawet prawie staje gdy wybiera to jeszcze musimy wiedzieć co to znaczy  w kierunku linii siatek.  Otóż wybierając zestaw od jednego końca podnosi siatki z dna i te na pewnym odcinku mogą być nawet bardzo blisko powierzchni morza; szybkość wybierania jest nieduża a często zatrzymując się pozwala aby wiatr i fala ustawiała jednostkę dowolnie.

Możemy z pewnym przybliżeniem przyjąć, że w spokojnych warunkach siatka może  wychodzić z wody prawie przed jego dziobem (możliwe jest wybieranie trochę szybsze), a w warunkach zafalowania pomiędzy jego dziobem a trawersem i może się wynurzać zarówno po jego nawietrznej jak i po zawietrznej.

obraz nr 2

W Europie robimy tak samo, tylko ręce rybaka zastąpiono windą.  Siatka może rozciągać się pod dnem na zawietrzną.

Obserwując taki kuter zauważyć możemy nieraz znaczne zmiany kierunku ustawienia jednostki. Omijać kuter w takich warunkach  powinniśmy z dużym dystansem poza jego trawersem.  Dystans ten powinien być tym większy im wyższa jest fala. Silniejszy wiatr powoduje większy dryf a to z kolei podrywanie siatki z dna na dłuższym odcinku.

Powinniśmy rozumieć, że kuter w trakcie wydawania ma niewielkie możliwości niedużej zmiany kursu lub redukcji prędkości. Od momentu rozpoczęcia wybierania, jeśli zmusimy go do rozpaczliwej reakcji, nie będzie miał innego wyjścia niż ciąć swój drogi sprzęt i pozwolić mu opaść na dno aby zapracować śrubą. Nie będzie nas kochał.

Troszeczkę o innych narzędziach połowu w cz. IV

obraz nr 3

Za zgodą:http://zeglarstwo-kursy.pl/ 

Komentarze