Gdy dopływamy do Panamy z zamiarem przejścia Kanału Panamskiego nie mamy wielkiego wyboru co do miejsca postoju. Są w zasadzie 3 opcje. W Colon można stanąć tylko na kotwicy przy Club Nautico. Teoretycznie w Colon, ale w praktyce zdecydowanie poza miastem jest jedyna marina Shelter Bay. 18 mil od Colon jest Portobelo gdzie jest przyzwoite kotwicowisko.
Club Nautico. Samo kotwicowisko jest słabe, mocno rozfalowane bo znajduje się naprzeciwko wschodniego przejścia w falochronie i do tego jest duży ruch statków. W bezpośredniej odległości, kilkudziesiąt metrów od nas przepływają wielkie wycieczkowce, które cumują przy samym kotwicowisku, trochę dalej różne jednostki towarowe. A w odległości kilku metrów od burt poruszają się różne statki robocze – holowniki, pilotówki, które też często cumują tuż obok. Zwykle manewrują tuż nad twoja kotwicą i jest ryzyko, że wypłuczą podłoże spod kotwicy. Jest niezły kocioł. Nawet przy umiarkowanym wietrze w tym miejscu robi się „gwizdek” i wiatr przyspiesza. Do tego raczej wieje z sektora niż konkretnego kierunku. A ten zmienia się nawet o 70 stopni. Generalnie trudno czuć się w tym miejscu komfortowo. Z każdym zejściem na ląd stresowałem się o jacht.
Na lądzie jest klubowy bar czynny raczej popołudniami i wieczorem. Jest tam przyzwoite WiFi, a na zewnątrz jest dostęp do prądu nawet gdy lokal jest zamknięty. Ale bywały dni gdy sieć nie była dostępna. Ratowałem się wtedy słabą, narodową, otwartą ParaTodos. Była dość słaba, ale w przeciwieństwie do klubowej kilka razy udało mi się ja złapać przy pomocy anteny zewnętrznej na kotwicowisku, z jachtu. Obok jest chyba sklep wędkarsko-wodniacki, ale bez szaleństw, jeżeli chodzi o asortyment. No i port, bo port jest wszędzie w Colon. To pewnie kilkanaście, a może nawet kilkadziesiąt km różnych nabrzeży.
W Club Nautico kilkakrotnie musiałem zapłacić 3$ za dobę (przy jednej osobie) za cumowanie pontonem do brzegu. A to jedyne miejsce do którego można bezpiecznie i legalnie dobić pontonem. Piwo 0,33l (standard) jest za 1,5$. Są śmietniki, są krany z wodą przy kei, ale raczej trzeba pytać. Ja za napełnienie kilku baniaków 5l nic nie płaciłem. Jest też nadwodna stacja paliw z ropą i benzyną. To chyba jedne z niewielu tanich rzeczy w Panamie. Za 1l benzyny płaciłem 0,76$.
Do sklepu jest 10 minut drogi na nogach po raczej bezpiecznej okolicy. Idąc wzdłuż wybrzeża w stronę strefy bezcłowej dochodzimy pod hotel Radisson (wysoki, charakterystyczny budynek, widoczny również z wody) gdzie mieści się Centrum Colon 2000. Jest tam m.in. market spożywczy, biuro imigracyjne, fotograf, sklepy z elektroniką, pamiątkami, kawiarnie, fastfoody, fryzjer, wypożyczalnia samochodów itp. Z tyłu przy wybrzeżu cumują wielkie wycieczkowce.
Szymon Kuczyński