Atlantic Puffin – Zdobywanie Kanału Panamskiego – cz 1. Portobelo

0
664

 

Kiedy Szymon zmierzał do Panamy Brożka usiłowała wydobyć z przepasci internetu jakiekolwiek informacje logistyczne dotyczące przeprawy czy załatwiania formalności kanałowych i odprawowych. Niestety nigdzie nie było jakichkolwiek konkretów poza namiarami na agentów. Żadnych adresów, żadnych cen – te jeśli już były podane to w tak dużej rozpientości, że ciężko było cokolwiek przewidzieć. Dlatego Szymon napisał konkretny tekst o Panamie z perspektywy żeglarskiej. Ponadto na mapie pozaznaczał wszystkie istotne dla żeglarza miejsca w Panama City. Może na przyszłość, ktoś skorzysta:) Informacje podzielone będą na kilka artykułów. Zaczynamy od informacji o Portobelo, ponieważ z powodu braku jakichkolwiek informacji o Panamie Brożka właśnie tam skierowała Szymona na początku. Wiedzieliśmy od przyjaciół (dzięki Patrycja!), że da się tam spotkać Polaków i jest tam w miarę przyjaźnie.

Portobelo

To zdecydowanie najlepsze kotwicowisko w pobliżu Colon. Jeżeli ktoś nie zamierza stawać w marinie Shelter Bay to rzuca kotwicę w zatoce obok tej miejscowości. Do Colon jest około 20 mil. Dość głęboka zatoka dobrze chroni zarówno przed falą jak i wiatrem. Nie można korzystać z całej powierzchni zatoki, bo od wschodniej strony gdzie wpada kilka rzek już kilkaset metrów od brzegu robi sie bardzo płytko – nawet 1 – 0,5 m. Na środku zatoki jest 20-15 m głębokości, która w stronę brzegów gwałtownie spada do około 8 m i tworzy dalej półkę która na zewnątrz w stronę brzegów ma około 3m.  Poza tą izobatą kotwiczenie jest dość ryzykowne bo mogą być tam zarówno 2m jak i 1m. Trzeba pamiętać żeby kotwicy nie rzucać przy izobacie 8 m bo jest tam stromo i kotwica może spaść. No i o pływie do 0,5 m, średnio około 0,3 m.

obraz nr 1

Stoi tam trochę łódek na stałe, do mieszkania. Są też lokalne jachty „pracujące” np. Luka Beaty Lewndowskiej czy White Carte, na której pracuje Mikołaj znany tam jako YoyYou. Z reguły pływają w rejsy na wyspy San Blas.

Na kotwicowisku da się złapać całkiem przyzwoity Internet. Natomiast pewnym problemem są taksówki wodne zwane tu lanciami. Robią spora fale nie zważając na jahcty i pływają cały dzień. Ponton można zostawić np. u Indian przy szkole muzycznej, kosztuje to dolara, staje się przy betonie. Przy knajpie Casa Vela jest kawałek betonu i brzegu, i jeśli chce się korzystać wypadało by się napić tam piwa czasem  🙂 Jest też public dock przy którym w zasadzie staje się gratis przy betonowym pirsie. Nie ma dobrych miejsc na nowiutkie pontony. Wszędzie zostawia się dinghy przy gołym betonie lub na piasku / kamieniach. Przy brzegu płytko, trzeba wiec uważać na silnik. Do tego jest często dość ciasno i wszędzie podjeżdżają wielkie lancie. Są tez inne lokale gastronomiczne z kawałkami kei, ale to miejsca dla klientów i lanci.

obraz nr 2

Bar Casa Vela

W Portobelo można zrobić odprawę wejściową i dostać wizę 72h. Koszt 2$. Dostaniemy pieczątkę w paszport (ważna teoretycznie 72H)  i kilka papierków dotyczących jachtu. Biuro znajduje się obok informacji turystycznej blisko zabytkowego budynku starego urzędu celnego. Z reguły obok znajduje też śmietnik czyli wielka wywrotka na którą wrzuca się worki ze śmieciami. Czasem, gdy jest pełna wyjeżdża się opróżnić, wtedy śmieci kładzie się pod murkiem w miejscu gdzie zazwyczaj staje. Czasem stoi po drugiej stronie placu.

W miasteczku są cztery mini markety spożywcze: chińczyk 1, chińczyk 2, chińczyk 3 i chińczyk 4 licząc od zachodu na wschód. Czwarty jest chyba największy, ma też mocno rozbudowany dział techniczny. W marketach można skorzystać z usługi Cash Back gdyż jedyny bankomat w mieście od kilku lat nie działa mimo, że światło się tam wciąż pali 🙂 Wodę niesłoną, nie pitną można pobrać pod prysznicem przy publicznej kei. Baniaki 5l i duże kilkugalonowe można kupić w marketach.

obraz nr 3

W Portobelo jest przychodnia lekarska. Jest tam też dentysta. Usługi medyczne są dość tanie. Za plombę liczą dosłownie kilka dolarów. Za konsultacje lekarską znajomy który złapał jakiegoś wirusa nie zapłacił nic. Ale po większość leków w tym antybiotyki musiał jechać do Sabanitas pod Colon.
Przez cały dzień odjeżdżają co około pół godziny autobusy do Colon. Można je zatrzymywać w zasadzie  gdziekolwiek. Koszt około 1,7$, ale 40 km robią od 1,5 do 2 h.

Portobelo jest miejscem bezpiecznym. Wielokrotnie wracałem w nocy, w stanie lekko wesołym. Pilnować trzeba oczywiście swoich rzeczy. Kradzieże mogą się zdążyć i niekoniecznie zajmuje się tym ludność miejscowa.

 

obraz nr 4

Szymonowa mapa najważniejszych punktów Panamy dostępna jest

tutaj:https://www.google.com/maps/d/viewer?mid=zXRP0WqsgxrI.kE_WqJQm7WsI

Za zgodą: http://www.zewoceanu.pl 

Komentarze