HEL i WŁADYSŁAWOWO NIECH CZYTAJĄ

0
747
Andrzej Colonel Remiszewski jest optymistą, dryfującym do stanu entuzjazmu. Ja nie jestem niepoprawnym pesymistą, ale zalecam ostrożność, bo przedwczesne pochwały zazwyczaj prowadzą na manowce zbyt dobrego mniemania i samozadowolenia. Powtarzam – bez ryzyka i zawsze to chwalić można tylko psa.
Tak czy inaczej – powoli, bo powoli idzie ku lepszemu.
Fakt jest faktem, że z  portówy Pomorza Zachodniego najbliżej jest „do Europy”. Czyli osmoza standardów i dobrych obyczajów – skuteczniejsza. Hel to przecież rzut beretem od azjatyckiej enklawy.
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
————————–
 
 
Drobny przegląd polskich portów – część druga
 
W części pierwszej
 ( „JAKBY COŚ DRGNĘŁO” ) podsumowywałem wrażenia kolegów z rejsu wzdłuż polskiego wybrzeża. Z odwiedzonych przez nich portów pozostały jeszcze Dziwnów i Świnoujście ale ponieważ mam okazję odwiedzić je osobiście, to włączam je do części http://www.kulinski.navsim.pl/art.php?id=2250&page=0 drugiej.
Dziwnów – postój od strony morza w basenie po lewej (wschodniej) stronie. Ciasno. Standard zaplecza i niezbędne usługi w porządku. Postój od strony zalewu: po wschodniej stronie od 5 lipca działa „Przystań sezonowa”. Wygodny postój przy pływających pomostach, prąd, woda (na razie bezpłatnie), od 10 lipca wi-fi. Zaplecze sanitarne nowiutkie (jeszcze brak luster i oznakowania). Obsługa bardzo uprzejma. Mimo postoju przy ulicy wydaje się bezpiecznie z racji rozbudowanego monitoringu i całodobowej obsługi, ja jachtu, jak w Szwecji, nie zamykałem. Po drodze, powyżej mostu zwodzonego na tym samym brzegu stacja paliw.
Świnoujście – w Basenie Północnym port europejski całą gębą, wszystkie usługi, dużo wygodnych stanowisk, stacja paliw (tu się opłaca,a w Helu nie?), kantor i wypożyczalnia rowerów. Polską sensacją jest system szyfrowego zamka do sanitariatów: przy wniesieniu opłaty otrzymuje się kod i wszystko jest proste. Czemu tak nie można w innych miejscach? Do centrum miasta blisko, a postój cichy i spokojny. Obsługa uprzejma. Jedyna wada, to absurdany i drogi (dla  jednorazowych gości) sposób rozliczeń za prąd i wodę. Ale podobno w planie jest zmiana tego systemu.
.
A na Zalewie mamy Zachodniopomorski Szlak Żeglarski. Oto kilka przykładów:
Wapnica
 – zupełnie nowy, otwarty w czerwcu basen jachtowy. Wąski, w y-bomach mieszczą się jachty do 8 m, większe stają longside w kanale portowym. Przy porcie tylko jedna smażalnia i pomoc drogowa, cisza, spokój, zapach ziół. Wszystkie urządzenia nowiutkie, niektóre jeszcze w zakupach i montażu, obiecują haczyki przy umywalkach i internet. Bosmani aktywni, uprzejmi i pomocni. Problem jest żwirowo-trawiasta nawierzchnia wzdłuż kei – nanosi się kurz albo błoto ja pokłady. Przydałoby się jakieś miejsce spotkań: ławki i stoliki, może grillowisko.
Kamień Pomorski – w starej przystani nie byłem. Nowa marina jak na polskie warunki ogromna, na razie jeszcze dość pusta. Pomosty zabezpieczone furtkami, trzeba uzyskać klucz za zwrotną kaucją. Zaplecze sanitarne w porządku, obok fajna knajpka marinowa i sklep żeglarski, którego nie odwiedziłem, bo wydaje się dość skromnie zaopatrzony. Idiotyczny system kluczy do prysznica – tym razem bez kaucji ale kluczy jest za mało. Obsługa bardzo zaangażowana, z ambicjami i sympatyczna. Obiecują zrobić sygnał wi-fi na każdy pomost.
Wolin – powiedziałbym, że prawdziwa katastrofa, gdyby nie fakt pracującej ostro koparki i chyba pogłębiarki. W klubie żeglarskim, jak powiedziałem, remont albo odbudowa, przy kei miejskiej można stanąć wygodnie lonfgside, z „usług” jest tylko prąd i miła pani kasująca 8 złotych za postój jeśli jest on „do jutra”.
Podtrzymuję wniosek z części pierwszej. Jak się chce, to można! Wydaje mi się, że największą barierą stanowią różnorakie względy biurokratyczne. NA przykład port zbudowano za pieniądze z dotacji a sanitariaty są miejskie, więc nieszczęsny bosman wypisuje dwa różne kwitki, a czasem jeszcze trzeci na opłatę klimatyczną. Czasem chyba też zarządcy portów i projektanci wiedzą za mało o potrzebach żeglarzy.
Ale raz jeszcze powiem: idzie ku lepszemu.
 
Andrzej Colonel nieodmiennie w kamizelce Remiszewski
 
 

Komentarze