Za zgodą Jerzego Kulińskiego www.kulinski.navsim.pl
Tadeusz Lis przypomina, jak to kiedyś na jachcik „Holly” Edwarda Zająca zaprojektowano i zbudowano samoster. I to taki nie byle jaki – „drugiej generacji” z uchylnym płatem wiatrowym, czyli doskonalszy od mojego „Nordsee II”, który ktoś może jeszcze pamieta ozdabiał rufę jachtu „Milagro V”.
Koledzy Romek „Romuś” Kwiat-Kwiatkowski, Tadeusz Lis, Tomasz Piasecki i bezimienni współpracownicy zbudowali coś, co zdało egzamin podczas atlantyckich perygrynacji naszego nieodzałowanego Przyjaciela „Gale”.
Nie wszyscy cierpią na nadmiar obiegowych środków płatniczych, ale właśnie wśród nich pewnie znajdzie się kilku, którzy mogą się pochwalić inwencją i dwoma prawymi rękami.
To jest właśnie news dla nich (w wersji „komiksowej”).
Żyjcie wiecznie !
Don Jorge
———————————–
Don Jorge,
Do Jester Challenges zostało kilka dni… i zorientowaliśmy się, że Edek nie ma samosteru. Wystrugaliśmy coś takiego. Brzydki jak noc listopadowa, ale prosty, tani i skuteczny.
W praktyce może się okazać, że ma złe serce i czarne podniebienie – potrafi przy chwili zagapienia nieźle przyłożyć swoją płetwą.
Ale jest pracowity. Nie żre i rzadko się upija – nawet w portach…
W praktyce może się okazać, że ma złe serce i czarne podniebienie – potrafi przy chwili zagapienia nieźle przyłożyć swoją płetwą.
Ale jest pracowity. Nie żre i rzadko się upija – nawet w portach…