Zmęczony, głodny, ale szczęśliwy! Pierwsze zdjęcia!

0
349

Kapitan Tomasz Cichocki w ostatniej fazie samotnego rejsu dookoła
świata, dosłownie 25 mil od Brestu – portu w którym wszystko się
zaczęło, spotkał się z żoną, bratem i przyjaciółmi. Meldujemy tym samym,
że ekipa powitalna podpłynęła do burty „Polskiej Miedzi”. Pan Jacek
Pietraszkiewicz tak relacjonuje ten moment: „Ma uniesione dwa palce na
znak zwycięstwa”. To ważna chwila dla wszystkich, bo nawet pomimo tego,
że do suchego lądu kapitanowi zostało jeszcze kilka godzin rejsu, to
jednak to niespodziewane spotkanie z najbliższymi wiele dla niego
znaczy. Oprócz wymiany uścisków i rozmów z ekipą powitalną Tomkowi
udało się też porozmawiać przez telefon z mamą. To była krótka rozmowa,
przerwana brakiem zasięgu, ale łzy pojawiły się po obu stronach
słuchawki. Tomek jest bezpieczny!

W tej chwili do latarni morskiej nieopodal portu zmierza także Claude
Breton – komisarz w WSSRC, który oficjalnie odnotuje moment wpłynięcia
kapitana do zatoki i tym samym potwierdzi fakt opłynięcia Ziemi.

Publikacja za zgodą autora, tekst pochodzi ze strony: http://www.kapitancichocki.pl/zmeczony-glodny-ale-szczesliwy


Komentarze