Za zgodą Jerzego Kulińskiego
W zabiegach o wdrożenie słusznej zasady – łączenie wysiłków jest nie tylko wskazane, ale i dobrze świadczy o stronach. Zwłaszcza, że nieustraszony i wytrwały bojownik o uznawanie kwalifikacji w państwach członkowskich Unii Europejskiej – Zbigniew Klimczak deklaruje przeprosiny jeżeli SAJ podchwyci apel starań.
– Czy znajdzie się jakieś stowarzyszenie żeglarskie w Polsce, biorące na siebie troskę o żeglarzy?
– Drodzy Przyjaciele – niczego, niczego nie trzeba znajdować.Z SAJ-em trzeba współpracować.
Podrzucam temat wspólpracy:
Niedawno przedstawiłem list jaki MSiT wystosowało do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju w sprawie interpretacji przepisów dotyczących uznawania lub nie, dokumentów uzyskanych w innych państwach a dotyczących uprawnień do prowadzenia jachtów w Polsce, powyżej 7,5 m długości. Ministerstwo już nie wiedziało jak odpowiadać na zalew pytań w tej dziwnej sprawie i postanowiło sięgnąć po pomoc do innego ministerstwa. Dobra wiadomość to ta, że ptaszki ćwierkają iż wsparcia nie będzie. Zła to taka, że i przecięcia gordyjskiego węzła tez nie będzie. Idiotyczna interpretacja na temat różnicy w określeniu „uprawnienie” a certyfikat, wymyślona dla ratowania monopolu podległych związków sportowych stworzyła sytuację patową. Powoduje też narastanie wstydu za polskie władze, ponieważ MSiT eufemistycznie operuje przykładem ISSA a wiadomo, że Certyfikaty mają w nazwie i dokumenty brytyjskie, duńskie, szwedzkie i wiele innych państw z o wiele wyższym poziomem szkolenia i tradycji.
Polscy urzędnicy z lubością powołują się na Unijne Dyrektywy ( patrz news o nowym projekcie w sprawie bezpieczeństwa na morzu), licząc, że „durny naród to kupi”.
Biurokraci brukselscy przewidzieli jednak takie sytuacje, przynajmniej w tym wypadku i kto czyta ze zrozumieniem to wygląda to następująco:
– jedną z fundamentalnych zasad UE jest swoboda przepływu pracowników i świadczenia
usług oraz prawo podejmowaniu działalności gospodarczej we wszystkich krajach UE.
Jednakże przeszkody dla tej zasady mogą wynikać z krajowych, prawnych ograniczeń
dotyczących pewnych zajęć i zawodów.
Zawód regulowany to taki zawód, którego wykonywanie jest uzależnione od spełnienia
wymagań kwalifikacyjnych i warunków określonych w odrębnych przepisach. Oznacza to, że
każdy obywatel UE, który chce podjąć zawód regulowany w innym Państwie Członkowskim,
musi podporządkować się stosowanym tam regulacjom dotyczącym tej działalności.
Wprowadzając przymus posiadania uprawnień do prowadzenia jachtu, Polska uczyniła z naszej żeglarskiej przygody – profesję – zawód.
Co mówią przepisy wdrażające unijne dyrektywy w tym zakresie?
——————————————————————————————————-
USTAWA z dnia 18 marca 2008 r.o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej1), 2)
Rozdział 1
Przepisy ogólne
.
Art. 1.
1. Obywatelom państw członkowskich Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub państw członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – stron umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym, zwanych dalej „państwami członkowskimi”, którzy nabyli w tych państwach, poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej, kwalifikacje do wykonywania zawodów regulowanych lub działalności, o których mowa w załączniku nr IV do dyrektywy 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 września 2005 r. w sprawie uznawania kwalifikacji zawodowych (Dz.Urz. UE L 255 z 30.09.2005, str. 22, z późn. zm.), zwanej dalej „dyrektywą”, uznaje się te kwalifikacje na zasadach określonych w ustawie.
2. Obywatelom państw członkowskich, których kwalifikacje zostały uznane, zapewnia się prawo wykonywania w Rzeczypospolitej Polskiej zawodu regulowanego lub działalności na takich samych zasadach jak osobom, które kwalifikacje do ich wykonywania uzyskały w Rzeczypospolitej Polskiej.
Jak to sobie wyobraża Unia? Ano tak, poczytajmy nasze Rozporządzenie.
——————————————————————————————————————-
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA TRANSPORTU, BUDOWNICTWA I GOSPODARKI MORSKIEJ
z dnia 9 października 2013 r.
.
w sprawie wykazu państw, w których wydane dokumenty kwalifikacyjne kierowników statków są uznawane przez dyrektorów urzędów żeglugi śródlądowej2)
Na podstawie art. 35 ust. 6 ustawy z dnia 21 grudnia 2000 r. o żegludze śródlądowej (Dz. U. z 2006 r. Nr 123, poz. 857,
z późn. zm.3)) zarządza się, co następuje:
§ 1. Określa się wykaz państw, w których wydane dokumenty kwalifikacyjne kierowników statków są uznawane przez
dyrektorów urzędów żeglugi śródlądowej:
1) Republika Austrii;
2) Królestwo Belgii;
3) Republika Bułgarii;
4) Republika Chorwacji;
5) Republika Cypryjska;
6) Republika Czeska;
7) Królestwo Danii;
8) Republika Estońska;
9) Republika Finlandii;
10) Republika Francuska;
11) Republika Grecka;
12) Królestwo Hiszpanii;
13) Irlandia;
14) Republika Islandii;
itd. itd. itd………………
Niniejsze rozporządzenie dokonuje w zakresie swojej regulacji wdrożenia dyrektywy Rady 91/672/EWG z dnia 16 grudnia 1991 r.
w sprawie wzajemnego uznawania krajowych patentów żeglarskich uprawniających do przewozu rzeczy i osób żeglugą śródlądową
(Dz. Urz. WE L 373 z 31.12.1991, str. 29, z późn. zm.; Dz. Urz. UE Polskie wydanie specjalne, rozdz. 6, t. 1, str. 275, z późn. zm.).
3) Zmiany tekstu jednolitego wymienionej ustawy zostały ogłoszone w Dz. U. z 2007 r. Nr 123, poz. 846 i Nr 176, poz. 1238, z 2008 r.
Nr 171,
Sprawę komplikuje zapis w Rozporządzeniu MIiR, że obowiązek sporządzenia listy dokumentów wzajemnie uznawanych nie dotyczy jachtów rekreacyjnych. Nie wiem czy to przypadek czy ciąg dalszy spiskowej teorii dziejów. Można to szybko wyjaśnić, jeśli MIiR jednak opracuje taki wykaz, na wzór wykazu dokumentów zawodowych, stosując zasadną tym razem interpretację, że wprowadzając regulacje do żeglarstwa, przeniosła rekreację do szufladki „zawód regulowany” – potrzeba tylko trochę konsekwencji w myśleniu.
Nowelizacja Rozporządzenia lub wydanie nowego, dotyczącego wykazu uznawanych w Polsce certyfikatów i patentów w sposób prosty zakończy tę upokarzająca sytuację.
W odpowiedzi na apel Gospodarza, kieruję ten news do wiadomości i podjęcia działań przez rzekomo niedocenianą przeze mnie organizację. Chętnie przekonam się o pomyłce z mojej strony i przeproszęJ
Już czas skończyć z pośmiewiskiem na jakie się wystawiamy, nie uznając pod bzdurnym pretekstem, Certyfikatu Kompetencji RYA – np. !
Inaczej „najdłuższa wojna współczesnej Europy” potrwa dalej.
Zbigniew Klimczak