Zapiski Szymona – I etap, część ostatnia

0
530

Lilla My z Szymonem bujają sie gdzieś na Atlantyku. Żeby nie było nudno w trakcie „ciszy w eterze” zapraszam do lektury dziennika Szymona z pierwszego etapu rejsu. A z przekory zaczniemy od końca czyli „Ostatnie dni na Teneryfie”.

W sumie to mam już dośyć stania. Mam nadzieje że ruszymy 12. Na tym odcinku mam mniejsze szanse niż wcześniej. Żegluga powinna odbywać się przy umiarkowanych wiatrach (dla nas do max 6b) od rufy. Jeżeli będzie to pełny baksztag czy fordewind to Janusz ma więcej żagla. Dwa foki marszowe, ja jednego marszowego plus drugi o powierzchni ok. 3/4 tamtego. Zobaczymy. przypomniałem sobie o jeszcze jednej rzeczy która się nie sprawdziła. Pompa zęzowa Whala. Nie miała szansy być w użyciu. Tak, mimo sztormów na odcinku z Portugalii, pochyłej zejściówki, zbyt niskiego progu zejściówki (według niektórych) mam suchutką zęzę. Pompa bezrobotna. Dobrze że wiadra się nie nudzą – przechowują…bezrobotne szmaty i gąbki:

obraz nr 1

Ja jestem bez formy i idiota oczywiście. Właziłem na maszt, bo w głupi sposób puściłem zapasowy fał grota. Po pierwsze wlazłem w krótkich spodenkach i koszulce. Po drugie bez formy i szelek więc nie mając na czym wisieć szybko zjeżdżałem w dól – na rękach i nogach mam teraz niezłe obtarcia. A jak wiecie na Kanarach jest wyjątkowo paskudny klimat nawet zimą. Więc w tej temperaturze ponad 26C nie goi się to tak ekspresowo jak normalnie. Mam nadzieję że do startu będzie OK.

Zacząłem szukać formy, więc wstaje o 6:30 UTC (czyli w Polsce 7:30), idę pobiegać i koło 8:00 UTC kończę wycieczkę w takim małym jakby parku gdzie są rożne przyrządy gimnastyczne i ćwicząc podziwiam wschód słońca.
Później prysznic i jedzonko. Forma wciąż się gdzieś ukrywa…

obraz nr 2

Ponadto zapraszamy też do posłuchania II części nagrania rozmowy z Szymonem, a w niej kilka słów o pogodzie oraz o tym, że małym jachtem pywa sie inaczej 🙂 „Słuchowisko” na naszym kanale na YouTube: http://youtu.be/jxm-XEzL4Co 

 

Źródło: http://www.zewoceanu.pl

Komentarze