PRAWO DROGI – uporządkujmy pojęcia. Cz. III

0
713
  • STATKI WZAJEMNIE WIDOCZNE –  to takie „gdy jeden statek może być obserwowany wzrokowo  z drugiego”.

Bardzo ważne pojęcie, gdyż ściśle związane z decyzjami manewrowymi dla uniknięcia ryzyka kolizji.  Mowa jest tutaj o „obserwacji wzrokowej”, czyli można a nawet należywzrok wzmocnić np. lornetką aby zobaczyć drugi statek. W dzień możemy wzrokowo ocenić  jego  wielkość i ustawienie kadłuba czyli orientacyjny kurs i rodzaj statku. Sylwetka statku może nam dać cenne informacje.

obraz nr 1

http://inclusiveastrology.files.wordpress.com/2012/04/tumblr_lonljt4oxi1qbou3mo1_500.jpg

Warto wiedzieć, że mały „coaster” wyposażony z oszczędności w silnik o stosunkowo niedużej mocy potrafi w dobrej pogodzie płynąć z prędkością 8 do 10 węzłów ale jeśli musi iść pod dużą sztormową falę jego prędkość spadnie nawet do 2-3 węzłów. Przeciętnej wielkości  /3-4 tys. ton/ drobnicowiec lub masowiec  rozwija prędkość rzędu 10 do 14 węzłów.

Jeśli zobaczymy daleko spory statek i rozpoznamy w nim sylwetkę promu czy to pasażerskiego czy samochodowego to bądźmy bardzo czujni i rozpoznajmy najdokładniej jak można nasze wzajemne kursy nie zwlekając, gdyż jeśli idzie kursem zbieżnym to będzie przy nas szybciej niż się spodziewamy. Takie statki pływają z prędkością marszową dwudziestu paru węzłów.

Statki żaglowe są najczęściej uprzywilejowane w stosunku do statków o napędzie mechanicznym ale kutrom rybackim to już my musimy ustąpić i dlatego warto też wiedzieć że jego prędkość trałowa to 3 do 5 węzłów ale poławianie innym sprzętem niż trałowy odbywa się przy wybieraniu siatek tak wolno, że sprawia czasem wrażenie dryfowania; widzimy też często różne zmiany ustawienia kadłuba.

Ten sam kuter stawia sprzęt denny z prędkością bliską marszowej, czyli między 6 a 8 węzłów na jednym kursie. Przy tych wszystkich  czynnościach nosi takie same światła i znaki dzienne bardzo różnie się zachowując. Kutry spotykamy bardzo często dlatego poświęciliśmy im sporo miejsca w poprzednich częściach.

 Statek rybacki poławiający okrężnicą rozciąga ją aby zamknąć końce sieci z prędkością dwudziestu paru nieraz ponad 25 węzłów poruszając się niemal po okręgu, a gdy ją zamknie stanie w miejscu i na pewno nie ustąpi nikomu; po prostu nie może. Nie ustąpi również podczas zamykania i dlatego nosi specjalne światła i znaki dzienne. Możemy je spotkać na każdym oceanie poławiające tuńczyki.

obraz nr 2

http://www.eoth.org/campaigns/vessel-id/

Są bardzo szybkie podczas zamykania sieci. Nie ustąpią nikomu.

W nocy poza światłem czerwonym nad białym powinien pokazać dwa żółte  w linii pionowej dające na przemian błysk co sekundę, a w dzień poza dwoma stożkami wierzchołkami do siebie najczęściej wskaże kierunek do sieci dodatkowym stożkiem wierzchołkiem w górę. Duże sejnery najczęściej zapalą dwa żółte błyskowe również w dzień.

Widzimy jak ważna jest obserwacja i trochę wiedzy o innych statkach; możemy wiele przewidzieć i mieć trochę czasu aby się przygotować do reakcji z bezpiecznym wyprzedzeniem. W nocy oczywiście jest dużo trudniej o wnioski. Trzeba mieć sporo doświadczenia aby rozpoznać rodzaj statku po układzie świateł.

Można z pewną dozą prawdopodobieństwa  ocenić sytuację widząc gdzie jest mostek statku i jak są rozłożone inne światła  /np. bulaje czy światła robocze na pokładzie/. Warto obserwować będąc w morzu aby takie doświadczenie zdobywać, warto tez interesować się trochę wszystkim co na morzu możemy spotkać. Wszystko składa się na nasze doświadczenie, które zdobywamy przez długie lata pływania a z tego rodzi się nasza „dobra praktyka morska”

W prawidle należy odczytać ważny warunek: wzajemna widoczność jest spełniona gdy z każdego statku  widać ten drugi.  Tak więc nie możemy się sugerować że jest OK gdy my go widzimy. Musimy też być pewni, że z jego mostka widać nas. To jest pewien problem w przypadku spotkań z jachtami,  ale nawet spory żaglowiec z piramidą żagli z daleka może przypominać bryłę kontenerowca; przy słabszej widzialności jego białe żagle rozmyją się a kadłub jest nieduży w stosunku do całej sylwetki.

obraz nr 3

http://inclusiveastrology.files.wordpress.com/2012/03/ship.jpg

Jeszcze trochę dalej i nie będzie  widać żadnych świateł, a cień może przypominać bryłę statku motorowego. Tylko szybkość nie taka sama.

 

Z powyższych rozważań właściwie wynika chyba w dość oczywisty sposób  czemu służy pojęcie   „widoczności wzajemnej”. Można więc dojść do wniosku, że obserwacja radarowa nie spełnia tych warunków. Radar daje nam tylko położenie  echa  statku, ale nie daje podstaw do oceny rodzaju, typu statku ani jego wielkości.

Aby mieć jakieś pojęcie o jego względnym kursie i prędkości musimy poświęcić trochę czasu. Pamiętajmy też o tym, że nawet nasz mały radar może pokazać echo dużego statku podczas gdy małego jachtu może nie wykryć na wzburzonym morzu nawet bardzo dobry radar supernowoczesnego wycieczkowca. Nawet sumienny oficer na mostku może nas nie widzieć ani o nas nie wiedzieć.

Ponad wszystko i przede wszystkim prowadźmy nieprzerwaną i uważną obserwację, gdyż podstawą oceny sytuacji jest już możliwość zaoczenia drugiego statku w danych warunkach i nie tłumaczy nas fakt iż nie widzieliśmy bo byliśmy odwróceni plecami albo przed chwilą wyszliśmy z jasno świetlonej kabiny nawigacyjnej i jesteśmy przez pewien czas w znacznym stopniu oślepieni.

Konwencja jasno i ostatecznie określa iż:

„jeśli statki mogą się widzieć wzajemnie, to oznacza że się widzieć powinny”. I tak będą traktowane

C.d.n. – wkrótce

obraz nr 4

Za zgodą: http://zeglarstwo-kursy.pl/ 

Komentarze