Jessica Watson przygotowuje się do Sydney-Hobart

0
287

Gotowa do wyścigu… W przyszłym miesiącu Jessica Watson poprowadzi najmłodszą w historii załogę w regatach od Sydney do Hobart. Jej przygotowanie do wyścigu wychwalają nawet najbardziej doświadczeni współzawodnicy. 18-letnia Jessica Watson wie, że czeka ją bardzo wymagające zadanie. Będzie sterniczką najmłodszej w historii załogi w regatach Sydney-Hobart, choć jej doświadczenie w taktycznym i zależnym od uzyskiwania dużych prędkości ściganiu się jest niewielkie.

Jako żeglarka cieszy się co prawda nie lada osiągnięciem – w wieku 16 lat samotnie i bez pomocy opłynęła świat, dzięki czemu w 2011 roku zdobyła Nagrodę Młodej Australijki Roku i uzyskała uznanie w kręgach żeglarskich. Jednak wyścig Sydney-Hobart to zupełnie coś innego.

– Rejs dookoła świata polegał dla mnie na spokoju, koncentracji, właściwym przygotowaniu, które wykorzystywałam przez 210 dni – wyznaje Watson. – Regaty Sydney-Hobart to dla mnie sprawdzian zupełnie innych umiejętności żeglarskich, gdzie dodatkowo ważnym aspektem jest funkcjonowanie w załodze, wspólna praca i prowadzenie zespołu ludzi.

Dlatego Watson i jej 10-osobowa załoga ze średnią wieku sięgającą jedynie 19 lat wypłynęli na próbny rejs do Hobart. Dla ośmiu osób załogi, wybieranych przez żeglarkę osobiście przez ostatni rok w Wielkiej Brytanii i Australii, będzie to pierwsze pokonanie tej trasy w życiu.

– Wszyscy mamy inny staż doświadczeń na morzu, lecz wspólne działanie jako załoga będzie dla nas nieocenione. Mamy wiele do nauczyenia się, nie mamy wprawy na tym odcinku trasy, więc próbne rejsy są dla nas niezbędnym elementem treningu
.
Watson przyznaje, że jest „prawdopodobnie najwolniejszą żeglarką na pokładzie” 12-metrowego jachtu Ella Bache Another Challenge. Jej załogant Anglik Mike Perham, najmłodszy żeglarz, który opłynął samotnie świat (do momentu wyczynu Watson), wprowadził do załogi Pete’a Woodwarda i Camerona Dale’a, obeznanych z techniką regatową. Jednak Athony Bell, właściciel i sternik yachtu Investec Loyal, drugi na mecie w wyścigu Sydney-Hobart w zeszłym roku, twierdzi, że mimo wszystko spokojne podejście Watson i Perhama będzie bardzo przydatne.

– Najitotniejszym problemem w ich przypadku jest rozmiar jachtu. Kiedy pogoda się pogorszy, będą musieli rozstrzygnąć, kiedy zejść z prędkości i z kursu. Najważniejsze, aby utrzymać łódź bez uszkodzeń i jak najszybciej powrócić do wyścigu – twierdzi Anthony Bell. – Są młodą załogą i uważam, że to naprawdę rozsądne z ich strony, że wyruszyli w próbny, ćwiczeniowy rejs do Hobart. Ale z drugiej strony ich jacht jest najmniejszą jednostką ze wszystkich łodzi biorących udział w wyścigu, więc muszą być świadomi jego ograniczeń.

Wielkim zwolennikiem Watson jest „weteran” regat Sydney-Hobart, Syd Fischer.

– Jessica nie potrzebuje rad, jest bardzo pewna siebie i zorganizowana, z pewnością poradzi sobie bardzo dobrze – uważa Fischer, który będzie sternikiem 16-metrowego jachtu Ragamuffin w 43. regatach Sydney-Hobart w swoim życiu. – Różnica jest taka, że podczas rejsu dookoła świata nie ma pośpiechu, nie ścigasz się, lecz starasz przetrwać w najlepszy sposób, jaki możesz. Kiedy się ścigasz w regatach, doprowadzasz się do kresu wytrzymałości. Jednak Jessica jest odważną dziewczyną i dobrą żeglarką, więc nie sądzę, żeby potrzeba było jej czegoś więcej.

Komentarze