BWR 2014-2015: Walka o czwarte miejsce trwa

0
568

Wszystkie miejsca na podium już zajęte – 1 kwietnia GAES Centros Auditivos zajął ostatnie miejsce na podium, pokonując trasę wyścigu w 91 dni, 5 godzin,  9 minut i 28 sekund.

 

Kataloński duet zjawił się na mecie wieczorem, mając do dyspozycji idealne warunki – na które zresztą zasłużył. Zarówno Corbella jak i Marin poczynili ogromne postępy od swojego pierwszego wyścigu. A że znają swoje słabe i mocne strony, świetnie spisali się jako zespół.

 

 

Anna Corbella powiedziała: „Zajęcie trzeciego miejsca to jest naprawdę świetny wynik, zważywszy na fakt, że mieliśmy problemy z żaglami i kiepskie warunki pogodowe. Teraz mamy już doświadczenie i wiemy, jak radzić sobie na obszarze wysokiego i niskiego ciśnienia.”

Na pytanie o to, jak czuje się jako pierwsza Hiszpanka, która opłynęła świat dookoła w wyścigu duetów, odpowiada: „To dla mnie nic szczególnego. Jestem taka sama, jak Gerard czy Jose, nie ucierpiałam ni mniej ni więcej niż pozostali zawodnicy. Moja satysfakcja i włożony wysiłek są identyczne.”

 

Marin skomentował: „Mieliśmy trochę drobnych problemów na trasie, ale udało nam się je naprawić. Cieszę się, bo mieliśmy dobry jacht i popłynęliśmy bardzo dobrze. Mimo, że popełniliśmy kilka błędów i musieliśmy za nie zapłacić, jesteśmy zadowoleni z ogólnego rezultatu.”

 

Teraz toczy się walka o miejsce czwarte. Ani One Planet, One Ocean/Pharmaton, ani bracia Garcia na We Are Water nie chcą odpuścić. Oba jachty IMOCA 60 płyną na wschód w kierunku marokańskiego wybrzeża. Gelabert i Costa trafili na bardzo lekką bryzę, która utrzymuje się między ich pozycją, a Gibraltarem, do którego pozostało im jeszcze 350 mil. Niestety, przez słaby wiatr jacht znacznie zwolnił tempo, płynąc z prędkością 4 węzłów. Dla porównania, We Are Water ma lepsze warunki i osiąga od 9 do 10 węzłów.

 

W niedzielę (Wielkanoc) walka pomiędzy tymi dwoma drużynami powinna przenieść się do basenu Morza Śródziemnego, jeśli warunki ulegną poprawie, co nie jest wcale takie oczywiste – według prognoz wiatr ma wiać z kierunku wschodniego.

 

Jorg Riechers i Seb Audigane powinni dotrzeć na metę między 15 a 16 kwietnia. Co prawda duet liczył na to, że na Wielkanoc znajdzie się już w Barcelonie, a Riechers będzie mógł się najeść do woli czekolady, ale niestety, nie ma na to szans.

 

 

Trzy miesiące spędzone na morzu, groszek i chleb na lunch – to już zaczyna się nudzić Nandorowi Fa. Aczkolwiek, wyścig i pokonywanie jego trasy sprawia mu dużą frajdę. Odpowiadając 52-letniemu Guillermo Altadillowi, czy za 9 lat nadal będzie brał udział w wyścigach dookoła świata, 61-letni Fa powiedział: „Nigdy nie wiadomo. 15 lat temu nie sądziłem, że ponownie wezmę udział  w wyścigach dookoła świata. I jestem naprawdę bardzo szczęśliwy, że tak się stało. Jestem w dobrej formie i czuję się świetnie; mogę teraz robić to, co chcę i wtedy, kiedy chcę. Mam lepszą kondycję, niż się spodziewałem.” – O obecnej pozycji jachtu powiedział: – „Jesteśmy nad równikiem, poranek był bardzo ładny i wszystko jest w porządku. Wczoraj mieliśmy północno – zachodni wiatr i zrobiliśmy ładne postępy. To długi wyścig, ale teraz jest ok, nie mamy tu żadnych rywali, jesteśmy sami. Ścigamy się sami ze sobą. Przed nami jeszcze 2 tygodnie podróży.”

 

Ostatni jacht powinien pojawić się na mecie ok. 21 kwietnia.

 

 

Tłum. i oprac. Izabela Kaleta

 

Źródło: informacje prasowe news@barcelonaworldrace.org

Komentarze