Wyszło…

0
1721

 

07.03.2018 r. w DZIENNIK-u USTAW RP, w Poz. 490, ogłoszono:

Rozporządzenie Ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej z 29.01.2018 r.
w sprawie kwalifikacji i przeszkolenia członków załóg jachtów komercyjnych oraz warunków ich uzyskiwania
.

Rozporządzenie szczegółowo określa:
wymagane dla członków załóg jachtów komercyjnych kwalifikacje i przeszkolenia; tryb oraz szczegółowe kryteria uznawania ośrodków szkolących załogi jachtów komercyjnych oraz sposób prowadzenia audytów tych ośrodków; ramowe programy szkoleń i przeszkoleń; wymagania dotyczące wyposażenia bazy szkoleniowej oraz kwalifikacji kadry; wymagania egzaminacyjne dla poszczególnych dokumentów kwalifikacyjnych; wzory dokumentów kwalifikacyjnych dla członków załóg jachtów komercyjnych i sposób ewidencji tych dokumentów; wzory dokumentów stosowanych podczas prowadzenia audytów ośrodków szkolących załogi jachtów komercyjnych.

 

Tym samym, po wielu latach, siekło armatorów jednostek uprawiających komercyjny jachting i komercyjnie sprzedających żeglarstwo.
Generalnie, porządkowanie tej dziedziny morskości jest celowo słuszne. Oby się udało. Generalnie, wyśrubowanie poziomów kwalifikacji oraz przeszkolenia członków stałych załóg jest słuszne i dobre – nie każdy musi i może uprawiać żeglarstwo morskie zawodowo 🙂
W ministerialnym rozporządzeniu nie ma określenia stopnie, które jest zastąpione pojęciem kwalifikacje. Minister, kierując się poziomami odpowiedzialności, ustalił poziomy kwalifikacji członków załóg jachtów komercyjnych w dziale pokładowym (i w maszynowym):

– marynarz jachtowy (poziom pomocniczy),
– jachtowy kapitan* na jachtach o pojem. brutto (GT) do 200 jedn. (poziom zarządzania, ale ograniczony),
– jachtowy oficer wachtowy na jachtach o pojemności brutto (GT) do 3000 jedn. (poziom operacyjny),
– jachtowy kapitan na jachtach o pojemności brutto (GT) do 500 jednostek (poziom zarządzania),
– jachtowy kapitan na jachtach o pojemności brutto (GT) do 3000 jednostek (poziom zarządzania).

Nazewnictwo kwalifikacji w dziale maszynowym, również 5 rodzajów, tutaj pomijam 🙂

Dokumentami kwalifikacyjnymi w dziale pokładowym dla członków załóg jachtów komercyjnych są: świadectwo marynarza oraz dyplomy oficera i kapitanów (są ich aż 3 podpoziomy zarządzania!). Rozróżnienie świadectwo/dyplom jest oczywiste – przecież świadectwa są czeladnicze, a dyplomy mistrzowskie 🙂
Natomiast określenia poziomów kwalifikacji bosmanów, kuków, stewardów, oficerów rozrywkowych, ministerstwo pominęło 🙂
Ale uwaga:
§ 8. 1. Każdy członek załogi stałej żaglowego jachtu komercyjnego posiadający kwalifikacje, o których mowa w § 4 [podczas zajmowania stanowisk na jachtach komercyjnych w działach pokładowym i maszynowym], obowiązany jest ukończyć przeszkolenie w zakresie podstawowej wiedzy żeglarskiej lub posiadać co najmniej patent jachtowego sternika morskiego.

obraz nr 2

– – –

Ale:
– morska mocarstwowość Rozporządzenia (no bo mamy morze od Świnoujścia po Piaski) zestawiona w proporcji do liczby pływających jednostek pod polską banderą z przeznaczeniem do komercyjnego jachtowania, jest rozczulająco rozśmieszająca 🙂
Przypomnę, fregata Dar Młodzieży (o pojemności brutto 2385 GT) i barkentyna ORP Iskra (299 GT) są statkiem oraz okrętem i nie podlegają temu Rozporządzeniu.
Obecnie największym polskim jachtem jest bryg Fryderyk Chopin (306 GT), ciut ustępuje mu barkentyna Pogoria (289), znacznie im ustępują szkunery, gaflowy Kapitan Borchardt (173) i sztakslowy Zawisza Czarny (164), po dalszej przepaści pojemnościowej (poniżej 100 GT) są; Kapitan GłowackiGenerał ZaruskiOcean ABonaventura, … dalej są mikroby: kecze, jole i slupy. I nie liczmy na ekspansywny rozwój floty żaglowców powyżej 100 GT.

Podsumowując to ale:
– zapotrzebowanie na j.kpt. do 3000 GT jest zerowe i jest bez żadnych perspektyw w naszej MORSKOŚCI narodowej, jest zbędnym poziomem zarządczym, wyłącznie dla osobniczych celów ambicjonalnych i do spełniania aspiracji snobistycznych. 🙂

– zapotrzebowanie na j.kpt. do 500 GT, przy 2-ch narodowych jachtach (STS Fryderyk Chopin, STS Pogoria), zaspokoi 7-10 osób uprawnionych. To tu, jak napisałem na początku, siekło najdotkliwiej armatorów tych dwóch jachtów komercyjnych (pomiędzy 200-500 GT) i ich kadrę dowodzącą żaglowcami. W dalszej części wrócę do tej kwestii.

– zapotrzebowanie na jachtowego oficera wachtowego do 3000 GT będzie nijakie, gdyż ten dyplom będzie pomijany przez wspinających się drabinką stopni żeglarskich. Korzystniejsze i możliwe w drabince kwalifikacji, jest dojście do kwalifikacji j.kpt. do 500 GT, poprzez uzyskanie dyplomu j.kpt. do 200 GT (i jako oficer do 500 GT) po uzyskaniu stopnia żeglarskiego kapitan jachtowy. Czyli pominięcie (zbocznikowanie) dyplomu jachtowego oficera wachtowego do 3000 GT. Kwalifikacje jach.of.wach. są niezbędne, jako szczebel w drabince kwalifikacji, dla osób pomijających stopnie żeglarskie.

– oszacowanie zapotrzebowania na j.kpt. do 200 GT, czyli do podstawowego poziomu zarządzania jest trudniejsze, ale można napisać; nie będzie to zapotrzebowanie masowe (!), gdyż:
§ 4. 2.  osoby posiadające kwalifikacje turystyczne uzupełnione o świadectwa przeszkoleń, o których mowa w § 7, są uprawnione do zajmowania stanowisk na jachtach komercyjnych zgodnie z uprawnieniami wynikającymi z posiadanych kwalifikacji, …na jachtach komercyjnych o pojemności brutto (GT) do 200 jednostek. 
Czyli podstawowym dyplomem kapitańskim (do 200 GT) na poziomie zarządzania, będą zainteresowane wyłącznie osoby dążące do uzyskania kwalifikacji j.kpt. do 500 GT, oraz osoby chcące pływać jako j.kpt. do 200GT, ale zarazem bocznikujące cały system pezetżet-owskich stopni żeglarskich 🙂 Oni, np. absolwenci Wydziału Nawigacyjnego specjalności Żeglarstwo morskie, przejdą drogę: marynarz jachtowy/ jachtowy oficer wachtowy / jachtowy kapitan do 200 GT / jachtowy kapitan do 500 GT… . Razem garstka.

Czyli łącznie, to …dwie garstki 🙂 Ale Rozporządzenie jest mocarstwowe :-)…)
Przyznaję, w szacunkach pominąłem grupkę szyprów, z jednostek sportowych – komercyjnych jachtów motorowych, wypływających na redy portów z pasażerami szarpiącymi dorsza z toni, lub pływający jako taksówkarze na luksusowych jachtach. Ale czy takie już są pod polską banderą?

Mam przekonanie, że zespół opracowujący, konsultujący, zatwierdzający, nie wymieniłby z pamięci nazwy polskich żaglowców – komercyjnych jachtów. 🙂

Ale:
– ustawodawca, twórca przepisu, pałował się z rozporządzeniem i deliberował je latami (10-11?), ale gdy już je sklecił, to zainteresowanym, dotkniętym bezpośrednio tym ukazem, armatorom jednostek i kadrze zawodowo pływającej, dał TYLKO MIESIĄCE na przystosowanie i dostosowanie się do nowego prawa.
Takie wprowadzenie nowego ukazu powinno dać okres przejściowy o wymiarze roku, lub minimum całego sezonu żeglugowego, na dostosowanie się.
Przykład: kapitan jachtowy dotychczas dowodzący STS F.Chopin/STS Pogoria, ma 3 miesiące na uzyskanie dyplomu j.kpt. do 500 GT, zdając po drodze na dyplom j.kpt. do 200 GT :-). Kapitanów jachtowych, nawet z potężnym stażem, obowiązuje wymóg kolejnego uzyskiwania poszczególnych dyplomów jachtowych kapitanów na jachtach*.

Ale:
– pisanie Rozporządzenia o objętości 85 stron, nabitych skondensowaną treścią jest, nawet przy pracy zespołowej i długoczasowej, narażone na błędy, ale pewne popełnianie błędów, nasuwa jedynie reakcję politowania nad logiką ustawodawcy.
Przykład: O dyplom jachtowego kapitana na jachtach o pojemności brutto (GT) do 500 jednostek może ubiegać się osoba, która: 1) ukończyła 20 lat; … 
natomiast: O dyplom jachtowego kapitana na jachtach o pojemności brutto (GT) do 3000 jednostek może ubiegać się osoba, która: 1) ukończyła 20 lat; 2) posiada dyplom jachtowego kapitana na jachtach o pojemności brutto (GT) do 500 jednostek; …
– po co jest powtórzone ograniczenie wieku kandydata?

Ale:
– faktycznie, kartonikowy dyplom jachtowego kapitana na jachtach o pojemności brutto (GT) do 3000 jednostek oprawiony w ramkę, za szkłem i powieszony nad koją, zdecydowanie lepiej prezentuje się od masowo rozpowszechnionej, na przełomie XX/XXI wieku, plastikowej karty, trzymanej wśród innych w portfelu. 🙂

Wacław Sałaban, marzec 2018 r.

* wyjaśnienie dla czytelników mniej zorientowanych: obecnie (od 1997) końcowym stopniem żeglarskim jest: kapitan jachtowy, od teraz kwalifikacje dla kapitanów jachtów komercyjnych są nazwane: jachtowy kapitan na jachtach do 200/500/3000 GT.
Żeby skomplikować historycznie, to przed stopniem kapitan jachtowy były dwa żeglarskie stopnie: jachtowy kapitan żeglugi bałtyckiej/wielkiej (+pełne uprawnienia)w latach 1970-1996, przed nimi był kapitan jachtowy (1957-1969), a poprzedzały go 2 stopnie: kapitan II/I klasy (1951-1956). Tak więc, od roku 1957, poza dodatkami opisująco-stopniująco-rozróżniającymi, przymiotnik jachtowy jest naprzemiennie przed lub po rzeczowniku kapitan 🙂
Obecna nazwa kwalifikacji komercyjnych jachtowy…na jachtach, wyraźnie świadczy o braku określeń w naszej ubogiej …MORSKOŚCI(!). Podobnie jest z określeniem Szef Wód Polskich (twór od 01.01.2018), to nie jest prezes bimbrowników polskich wódek!

 Wacław Sałaban 

Komentarze