Z Nefryta na 50-cio stopowy regatowy jacht Raichel & Pough „Fujimo”

0
1111

W wieku 11 lat mój ojciec zapisał mnie do Najstarszego Polskiego Klubu Morskiego w Gdańsku, gdzie rozpoczęła się moja przygoda z żeglarstwem.

Na swoim pierwszym obozie żeglarskim w 1976 roku, który był zorganizowany w Nowej Pasłęce, którą mile wspominam do dzisiejszego dnia, uzyskałem swój pierwszy patent żeglarski.

Pokochałem żeglarstwo od samego początku i rokrocznie wyjeżdżałem na obozy. Łącznie byłem na kilkunastu takich obozach. W międzyczasie zdobyłem też patent żeglarza lodowego..

Żeglarstwa regatowego uczył mnie Pan Krzysztof Paszke, brat znanego polskiego żeglarza Romana Paszke.

W młodości pływałem na wielu małych łodziach żaglowych, takich jak Kadety 420, 470, Omegi, które bardzo lubiłem. Jednak od samego początku najczęściej pływałem Nefrytem o nazwie WAREG, którym opiekował się mój ojciec, dlatego też mogłem nim pływać praktycznie tak często jak chciałem.

W wieku 16 lat uzyskałem patent sternika jachtowego i rozpocząłem wyjazdy jako instruktor na obozach żeglarskich organizowanych przez PKM Gdańsk. Kilka lat z rzędu byłem szkoleniowcem na tych obozach: Ruciane Nida, Gołuń, Wdzydze Kiszewskie, Siemiany.

W 1986 roku ożeniłem się i obowiązki rodzinne spowodowały w moim życiu przerwę w pływaniu na 20 lat. Teraz, po tylu latach zastanawiam się, jak wytrzymałem bez pływania taki szmat czasu. Oczywiście od czasu do czasu udawało mi się popłynąć to na Hel to do Jastarni, ale na tym był koniec.

W 2006 roku zmarł mój ojciec i postanowiłem przejąć po nim opiekę nad Waregiem. Kupiłem łódkę i rozpocząłem jej remont. Po półrocznym remoncie namówiłem swojego klienta, a obecnie dobrego znajomego Marka na rejs do Świnoujścia na regaty Unity Line. Od tego momentu rozpocząłem coroczne zmagania w regatach o Puchar Zatoki Gdańskiej, gdzie wraz z żoną (mam nadzieję, że godnie:)) reprezentowaliśmy PKM Gdańsk.

Wiele przeżyłem z Waregiem, jednak w pewnym momencie uznałem, że przyszedł czas na poważniejsze wyznawania, więc wymieniłem tę łódkę na 50-stopowy jacht regatowy FUJIMO.

Wygląda na to, że woda to mój żywioł, bo w międzyczasie eksplorowałem ją również pod jej powierzchnią – posiadam patent Advanced Open Water Diver.

           

Największe osiągnięcia:

2008 1 Baltic Sail II grupa KWR

2009 1 Baltic Sail KWR

2009 1 Regaty Dominika KWR

2010 1 Regaty Solidarności KWR

2011 1 Eljacht CUP KWR

 

Co planujesz zmienić w jachcie przed sezonem 2014?

Przed sezonem 2014 planuję wprowadzić szereg zmian mających na celu podwyższenie komfortu podróży. Przede wszystkim zostanie zamontowany system ogrzewania Webasto wraz z podgrzewaniem wody, który zasili kabinę prysznicową.

Turbina wiatrowa do ładowania akumulatorów

Zostanie zbudowana kabina na forpiku z koją dwuosobową, która będzie oddzielona od reszty jachtu drzwiami.

Będzie to jedyna koja na pokładzie tak zwana małżeńska albo jak tam chcecie 🙂

 

Czy zamierzasz go czarterować, organizować rejsy komercyjne?

Podstawowym celem zakupu jachtu Fujimo jest prowadzenie działalności komercyjnej.

Czartery turystyczne oraz czartery sportowe, tj. uczestnictwo w regatach różnej rangi.

Z uwagi na specyfikę jachtu Fujimo, w tym jego wymagania dotyczące obsługi nie będzie możliwości czarteru jachtu bez skipera. Na Fujimo muszą być co najmniej dwie osoby znające jacht a ich obecność będzie wkalkulowana w cenę czarteru.

Nowością w ofercie Fujimo w stosunku do lat ubiegłych będzie to, że Fujimo większość czasu będzie pływał po Morzu Śródziemnym.

Francja, Hiszpania, Włochy, Chorwacja, Grecja, Afryka.

Skąd pomysł na zakup tak wymagającego jachtu? Dlaczego akurat Fujimo?

Po sprzedaży Warega rozglądałem się za różnymi typami jachtów. Szukałem czegoś powyżej 40 stóp i w miarę szybkiego. Zdecydowany byłem zakupem jachtu włoskiej konstrukcji commodo lecz w ostatniej chwili otrzymałem ofertę na fujimo i zdecydowałem się.

Walory regatowe przeważyły nad komfortem a adrenalina jaką wywołuje obecność na tej jednostce podczas regat zdecydowała i stąd mój wybór.

Informacja dla moich przyjaciół żeglarzy z którymi regaciłem się wielokrotnie na wodach Zatoki Gdańskiej jest taka, że nadal będziemy się ścigać gdyż Fujimo otrzyma świadectwo KWR mam nadzieję że podobne do Warega 🙂

Będę kończył swoje wypociny i życzę wszystkim stopy wody pod kilem oraz niesamowitych wrażeń mam nadzieję na pokładzie jachtu Fujimo.

z żeglarskim pozdrowieniem

 

Mariusz Kowalski

Komentarze