Regaty o Puchar „Gryfa Pomorskiego” z pokładu jachtu Quick Livener

0
908

W najbliższych dniach będziemy przedstawiać na bieżąco informacje z międzynarodowych regat 85-lecia JKM „Gryf”. Zapraszamy do czytania!

01.07

Piszę to już z mariny, wymęczony po gdyńskiej paradzie i wyśmienitym zakończeniu w Gryfie. Zmotywowany i zaskoczony pozycją Bluesiny pociągnąłem jednym długim halsem za cypel, aby ostatni zwrot dał prostą drogę na metę, jednak na odcinku Hel-Gdynia doświadczyłem jeszcze trzech odkrętek kierunku wiatru, co zmusiło mnie do wykonania kolejnych czterech ponadplanowych halsów, pod boją GS zdechło zupełnie i inercją Quicka wczłapałem się na upragnioną metę! 

Trzeci w generalnej, samotnie, rewelacja. Po kolei wchodziły kolejne jednostki, gratulacjom i opowiadaniom o swoich przygodach, strategiach które spaliły na panewce przez niesprawdzalne prognozy, nie bylo końca 😉 Oczywiście czym później, tym bardziej siadał wiatr, więc tym, którzy sie nie załapali było jeszcze trudniej. O 24. z minutami wszedł mój konkurent czyli Resmee i jego kapitan. Oczarowany wynikami testu zrobionego przez siebie autopilota wiatrowego i znów oklaski i ciepłe przywitanie i ciag dalszy opowieści..  i tak do trzeciej 😉 Wszyscy byli zgodni co do jednego, każde morskie regaty to swoista przygoda, przygoda warta trudu, regaty po „trójkątach”, gdzie najważniejsza jest sprawność załogi i bystre oko kapitana to świetny trening, ale to nie to samo 😉 Mam nadzieję, że nie będzie trzeba czekać pięciu lat, aby zaznać kolejnej przygody w takim towarzystwie, bez pretensji, obwiniania, teorii spiskowych komisji śledczych itp.
Życzę sobie i wszystkim startującym, aby na SailBook Cup było podobnie, a wszystkich jeszcze niezdecydowanych zapraszam www.sailbookcup.pl 
 
Jacek Zieliński
 

Trud i cierpliwość zostały godnie wynagrodzone.

 

29.06

16.05 mijając Hel pomyślałem, że powinienem podziękować firmie www.oceansails.pl za „danie moim żaglom jeszcze sezon” 😉 

15.33 Dobre wieści z eteru! Bluesina postawiła na odkrętkę i poszli w Bałtyk. Jednak szamani od pogody ponownie dali przykład, że są tylko zwykłymi szmanami a ich prognozy to 50/50, bo z czegoś muszą żyć 😉 tak więc wiedziony „instynktem” zrobiłem o 11 zwrot na Rewę i wybrałem małe zafalowanie pod Cyplem, i mimo że nie sprawdziłem prognozy prądowej i za karę mam 1,5 węzła na minusie, to i tak jestem przed Bluesiną, Resumee, Czarodziejka i Orionem… Oby szczęście nie zawiodło!!!

10.05 Kończy się łaskawość wiatru i nie będzie Helu po jednym halsie, zwyczajowo wieje „w mordę”. Czarodziejka odnotowała kontuzję, w wyniku której muszą obłożyć ref na grocie, więc mają już po regatach. Przed Quickiem Polled II, Słoni, Bluesina, za mną ciśnie Orion.
Kierunek Rozewie, coby maila wysłać, a może i ze względu na mniejsze zafalowanie? Korzystny prąd? Szansa jest zawsze, byle walczyć do końca.
 

 
3.12 Kończę „wielki krąg” wokół Petrobalticu (jest to największa boja z jaką miałem styczność, średnica 5 mil) z sześciu Redbulli został jeden, a więc czas na 19 minut drzemki i tak do 10.00 rano.
 

 

28.06

23.05 12 mil do wielkiego kręgu (obym nie musiał schodzić na „drugi krąg!!!” Wiatr prosto w plecy więc wszyscy ze spinakerami łoją mnie bezlitośnie, odpalam wszystko co mam i prędkość wzrasta do 3 węzłów! Zawsze do przodu.
 

20.00 Kolejne kłopoty z moim pierwszym oficerem 🙁 wyświetla NO RUDREF a za chwilę kręci zwroty, może szuka tego RUDREF’a !?! Coś nie mam szczescia do Raymarine, trzecia awaria w ciągu roku.. ale.. to regaty i to morskie, więc sznurek, taśma i do przodu.

19.54 22 mile do platformy, od rana piękna pogoda na rejs. Dzisiejsza średnia prędkość wszystkich jednostek to 1,5 węzła. Ja pospałem i odespałem zaległości, nigdy nie polubię tych 19 minutowych drzemek. O 18.30 zrezygnował Kipu, a więc zostało w grze dwóch samotników.. W klasyfikacji generalnej raczej nie odrobię braku normalnego spinakera, ale walka trwa!

12.24 Średnie predkosci jednostek to 1 knot. Komisja sędziowska z powodu słabych prognoz postanowiła skrócić trasę regat, mijamy dwie platformy Petrobalticu lewą burtą i kierunek Gdynia.  Jestem za Polledem 2,  Słonim, Czarodziejką i Bluesina… nabieram opalenizny 😉 i delektuję się ciszą..

09.41 Wszyscy utknęliśmy przy Jastarni….. nie widzę Słoni i Polleda II. O 8.00 usłyszałem przez radio, że wiatr wieje od wody do ..nieba!!! Dym zapalonego papierosa unosi się pionowo w górę – przy takim tempie mogą się pojawić kłopoty z prowiantem. Jedynym plusem jest zasięg od neta. „Walka” trwa i pewnie jeszcze dłuugo będzie trwać 🙂

27.06

Od 21.00 do 3.00 rano wszystkie jachty utknęły pod Cyplem Helskim, świeża poranna bryza zmotywowała do postawienia żagli dodatkowych. Po odpaleniu genakera prędkość skoczyła do 1,5 węzła .. Pierwsze drzemki za mną. Pozostaje trzymać kciuki, aby nie było pełnych wiatrów, bo na 45 metrowym genakerze nie dam rady się obronić.. Zdjęcie jeszcze spod Helu.

Pod Helem martwa fala, i wiatr to agresywna jedynka. Do Quicka, Słoni i Polleda II dołączyła Bluesina. Prędkosc 1,6 m…. Zapowiadają się długie regaty.

W oddali Polled, dochodzimy do helu.

START!!

Punkt 19.00 w kierunku pławu Ölands Södra Gründ wystartowało 12 jednostek, w tym trzech samotnikow Czarodziejka, Quick Livener (samotnik), Polled II, Słoni, Kipu (samotnik), Rastaban, Resumee (samotnik), Andromeda, Orion, Albatros, Oceanna i Bluesina.

Quick Livener linię startu przekroczył przedostatni ale juz po 20 minutach znalazł się w odległości 100 metrów za Polledem!

Tak jest teraz ale Słoni po prawej burcie.

 

Pozdrowienia

Jacek Zieliński

Komentarze