Henri Lloyd o Targach „Wiatr i Woda”

0
614

Królowały sztormiaki i kurtki z primaloftu

 

– Uczestniczymy w targach nie po to, żeby robić wielki handel, ale by móc spotkać się z przyjaciółmi oraz z klientami, zarówno tymi zadowolonymi, jak i mającymi wątpliwości, które wówczas możemy wyjaśnić – podkreśla Andrzej Schuetz, dyrektor Henri Lloyd Polska.

Tegoroczną, jubileuszową, 25. edycję targów Wiatr i Woda w Warszawie, odwiedził tłum gości, którzy mieli okazję obejrzeć wystawy sprzętu wodnego, odzieży oraz wszystkiego tego, co jest potrzebne do spędzenia czasu nad wodą. Zaprezentowało się w sumie 411 wystawców. Wśród nich nie zabrakło przedstawicieli marki Henri Lloyd, znanego na całym świecie producenta ubrań dla żeglarzy.

 – Na naszym stoisku można było zobaczyć najnowszą kolekcję sztormiaków oraz kolekcję For Sea For Life, która składa się z wielu różnych kurtek: oddychających, z primaloftu, z polarem i bez polaru oraz toreb, czapek i rękawiczek – wymienia Anna Galczewska, menadżer ds. sprzedaży i marketingu spółki Henri Lloyd Polska. – Kolekcja ta służy zarówno do pływania, jak i do użytkowania na lądzie. Przedstawiliśmy również krótką serię rzeczy z jubileuszowym logo oraz zapraszaliśmy odwiedzających do naszych sklepów firmowych na terenie całego kraju – dodaje.

Dużą grupę zwiedzających stoisko Henri Lloyda stanowili żeglarze pływający na śródlądziu i wodach przybrzeżnych. Nic więc dziwnego, że sporym zainteresowaniem cieszył się sztormiaki przeznaczony do tego typu sportów – Ultimate Jkt. Niemniejszą uwagę gości przykuwały również kurtki do codziennego chodzenia. Panie najchętniej zatrzymywały się przy białej kurtce z primaloftu.

– Uwagę zwiedzających przykuł także komplet neoprenowy do pływania na łódkach typu dinghy – mówi Anna Galczewska. – Bluza neoprenowa posiada 0,4 mm warstwę tytanu, która nadaje ciepło ciału, więc z powodzeniem można w niej pływać w chłodnych warunkach, w zimę.

Dla firmy Henri Lloyd targi w Warszawie były również okazją do uczczenia w gronie swoich przyjaciół 50-lecia istnienia marki na rynkach światowych oraz 20 rocznicy powstania fabryki w Polsce. Wśród nich byli przedstawiciele ze świata biznesu, polityki, kultury i sportu. Przy lampce szampana padło wiele ciepłych słów w kierunku firmy Henri Lloyd, jak również życzeń.

– Nasi przyjaciele przede wszystkim życzyli nam abyśmy przetrwali w tych ciężkich czasach – wspomina Andrzej Schuetz, dyrektor Henri Lloyd Polska. – Niektórzy pytali się czy damy sobie radę po śmierci założyciela? Czy nie będzie to czasem koniec wszystkiego?

Firma jednak nadal się świetnie rozwija. Pod koniec marca planuje otwarcie kolejnego salonu w Szczecinie. Owszem śmierć Henryka Strzeleckiego była ciosem dla wszystkich współpracowników, ale nie zamierzają się oni poddawać. Pod logiem HL wychodzą kolejne kolekcje. Oprócz For Sea For Life, firma przygotowała kolekcję: Wiosna Lato ’13, w której czerpie inspiracje ze swych godnych pozazdroszczenia archiwów, jednocześnie nieustannie podnosząc poprzeczkę stylu i innowacyjności.

 

Targi w Warszawie trwały cztery dni. Wspomnienia po nich zostaną na długo.

– Jeden z najmilszych momentów, który pamiętam był ten, w którym zacząłem kroić tort – poczułem wtedy, że cały ciężar przygotowań jest za nami i teraz będzie z górki – mówi z uśmiechem Andrzej Schuetz. – Wystawiamy się nie po to, żeby robić wielki handel, ale by móc spotkać się z przyjaciółmi oraz z klientami, zarówno tymi zadowolonymi, jak i mającymi wątpliwości, które wówczas możemy wyjaśnić.

Firma Henri Lloyd po raz kolejny była sponsorem targów Wiatr i Woda w Warszawie.

Źródło: www.henrilloyd.pl 

Komentarze