Wszyscy czterej zawodnicy znajdują się już za Hornem, a odległości między nimi zdecydowanie maleją. Do mety niecałe 1000 mil. Zapowiada się więc wyjątkowo emocjonująca końcówka trzeciego etapu, tym bardziej, że prognozy meteorologiczne nie są jednoznaczne i długoterminowe planowanie strategii i taktyki jest niemożliwe. Żeglarze będą potrzebowali tyle samo umiejętności, co szczęścia, aby znaleźć się na podium.
Gutkowski w rozmowie telefonicznej tak ocenia sytuację: „Na najbliższe kilka dni zapowiada się halsówka. Przez 24 godziny dość mocna, tak jak w tej chwili, potem trochę słabiej, potem dziura bez wiatru, potem znowu uderzenie – prognoza jest niestabilna. Trzeba będzie mieć trochę szczęścia, bo nie ma klarownej sytuacji, żeby można było trochę zaryzykować. Tak więc wielka loteria przed nami.”
Meteorolog Krzysztof Dumara uzupełnia prognozę: „Od jutra zaburzenie falowe z cieśniny Magellana wspomagane bąblem niżowym z pampasów Argentyny wytworzy silny ciąg wiatrów z południa faworyzując szczególnie parę Gutek i Derek. Brad będzie miał prawdopodobnie pełny bajdewind (wiatr od dziobu – przyp.red.) i nieco słabszy wiatr. Gutek i Derek powinni mieć pełne (od rufy czyli korzystniejsze – przyp.red.), choć słabnące wiatry już do mety, tak więc sytuacja sprzyja wyrównaniu szans.”
Polskiemu żeglarzowi udało się zablokować poluzowany kil w takiej pozycji, która uniemożliwia ruch, dzięki czemu może żeglować prawie normalnie i płynie do mety wciąż zajmując drugą pozycję.
„W tej chwili płynę w dość dużym przechyle i zauważyłem, że to jest bardzo dobra pozycja dla mojego uszkodzonego kila, ponieważ jest w zasadzie w pozycji poziomej, a 3,5 tony ołowiu na końcu dają tak dużą dźwignię, że kil praktycznie się nie rusza. Dopiero jak się go wyprostuje, to znowu uderza. Jest to mało wygodne dla Operon Racing, bo jacht się trochę męczy, nie jest to też chyba dla niego najszybszy kurs, ale mi ta sytuacja odpowiada. Poza tym wszystko w całości.”
„Gutek” wciąż odczuwa ogromną satysfakcję z pokonania najtrudniejszego odcinka w tym etapie regat oraz okrążenia Hornu: „Horn wyglądał zupełnie inaczej niż ja go widziałem osobiście albo oglądałem w katalogach czy w książkach. Zawsze taki brzydki i przerażający, tym razem był zupełnie inny – to pewnie jedyny taki dzień w roku albo nawet raz na kilka lat, tak mi się wydaje.”
Zbigniew Gutkowski jest czwartym Polakiem, który opłynął Horn w samotnym rejsie i pierwszym, który dokonał tego w trakcie regat samotników. Przed nim byli to Krzysztof Baranowski, Henryk Jaskuła i Tomasz Lewandowski.
Kolejność zawodników w dniu 25.02.2011 na godzinę 12.00 czasu UTC (13.00 czasu polskiego):
1. Brad Van Liew, Le Pingouin (USA): 857 Mm do mety, dystans ostatniej doby 143 Mm, średnia prędkość 6 węzłów
2. Zbigniew Gutkowski, Operon Racing (POL): 150 Mm do lidera, dystans ostatniej doby 140 Mm, średnia prędkość 5,9 węzła
3. Derek Hatfield, Active House (CAN): 178 Mm mil do lidera, dystans ostatniej doby 206 Mm, średnia prędkość 8,6 węzła
4. Chris Stanmore-Major, Spartan (UK): 222 Mm do lidera, dystans ostatniej doby 186 Mm, średnia prędkość 7,7 węzła