Jachtem motorowym roku w kategorii flybridge, czyli wyposażonych w pokład na dachu nadbudówki został jacht Prestige 500. Wygrał w bardzo silnej konkurencji, ale jurorzy najwyżej ocenili jego funkcjonalność, elegancję i walory nautyczne. Dla firmy Garroni, która zaprojektowała ten jacht to wielkie wyróżnienie, które owocować będzie zapewne kolejnymi zamówieniami. Prestige to luksusowa marka firmy Jeanneau, która tworząc nowy brand celuje w klientów z górnej półki, dla których znaczenie ma nie tylko cena, ale także poczucie przynależności do klasy wyższej.
Prestige 500 – photo by Jeanneau
Powstał jacht bardzo elegancki, o minimalistycznym wzornictwie, ale w oczy rzuca się przede wszystkim elegancja i wysoka jakość materiałów wykończeniowych. Jacht ma bardzo harmonijną sylwetkę, jest bardzo wysmakowany stylistycznie, ciekawie zaprojektowany i niezwykle funkcjonalny. Kadłub jest długi, ma 15,20 metra długości i aż 4,5 metra szerokości, dzięki czemu konstruktorzy mieli szansę pokazać wiele i z zadania wywiązali się bez zastrzeżeń. Łódź składa się z trzech „kondygnacji”, kabin, pokładu i kokpitu oraz pokładu słonecznego. Jacht jest bardzo przestronny więc nie czuje się ciasnoty, projektanci postawili na przestronność wnętrza, łatwą komunikację oraz doświetlenie pomieszczeń. W rezultacie osiągnęli swój cel, jacht jest bardzo widny wewnątrz, ma okna na całej długości kabiny, a dolny pokład jest doświetlony bardzo wielkimi oknami, które nie psując harmonii w widoku bocznym znakomicie wypełniają swoje zadanie. Ogromny jacht został zaprojektowany dla zaledwie sześciu osób, ale pobyt na jego pokładzie z pewnością zostanie zapamiętany na długo, co zapewne było jedną z intencji projektantów.
Prestige 500 – photo by Marek Słodownik
Główna kabina pełni połączone funkcje kabiny nawigacyjnej, salonu i kambuza, zaprojektowana została z niezwykłym wdziękiem i elegancją, a dyskretne oświetlenie całości dopełnia klimatu. Jest przestronna i ma bardzo czytelny podział na strefy. Z niej można dostać się do kabin mieszkalnych, które zadziwiają swoją funkcjonalnością i zarazem onieśmielają wystrojem. W kabinie głównej najwięcej uwagi koncentruje na sobie podwójne łoże, które z pewnością trudno nazwać koją. Łazienka z wyposażeniem bardzo wysmakowanym tworzy klimat pięciogwiazdkowego hotelu, nie ma tu elementów zbędnych, a całość także utrzymana jest w konwencji minimalizmu. Poza nią są także dwie inne dwuosobowe kabiny, dziobowa o równej elegancji i wygodnym łożu małżeńskim oraz burtowa, z dwoma łóżkami, znacznie mniejsza, co nie oznacza, że mniej komfortowa. Z salonu wychodzi się do kokpitu, który można osłonić markizą, główne miejsce zajmuje kanapa ze stolikiem, po złożeniu którego uzyskujemy wygodne miejsce do opalania. Za kokpitem znajduje się platforma kąpielowa, z której wygodnie można wejść do wody. Tutaj też znajduje się schowek na skuter wodny albo też, zależnie od wymagań armatora, kabina dla dwuosobowejzałogi, wprawdzie mało komfortowa, ale to wszak nie załoga stała ma na tym jachcie odpoczywać. Imponuje jednak rozmiar pomieszczenia, które w ogóle nie jest widoczne w codziennej eksploatacji. Przed kabiną znalazło się także miejsce dla dwóch silników Volvo napędzających jacht, znakomicie wygłuszonych i z imponującym dostępem do celów serwisowych.
Prestige 500 – photo by Jeanneau
Pokład dziobowy to wygodne miejsce do odpoczynku na słońcu. Na dziobie jest dużo miejsca do obsługi jachtu, a nad kabinami znalazło się miejsce dla szerokiego stanowiska dedykowanego opalającym się gościom. Bryzgi fal tu nie docierają, a nasłonecznienie jest całkowite. Dla ich wygody umieszczono zatem tent aby zbyt dużo słońca nie doskwierało umęczonej załodze. Zapewniono także wygodną komunikację na burcie pomiędzy dziobem i kokpitem choć z tacą pełną kieliszków z szampanem lepiej nie ryzykować przechodzenia mniej wprawnym członkom załogi..
Prestige 500 – photo by Jeanneau
I wreszcie flybridge, za który jacht został uhonorowany. Ogromny, wygodny i bardzo przemyślany – to najkrótsza recenzja. Wygodne stopnie prowadzą na pokład górny, a tu prawdziwa niespodzianka. Ogromnych rozmiarów kanapa, na której mogą wygodnie leżeć nawet dwie osoby, obok znalazło się wygodne stanowisko dla sternika mającego do dyspozycji wszystkie niezbędne instrumenty nawigacyjne, a w rufowej części kokpitu znalazło się jeszcze miejsce na stolik i wygodne siedzisko narożnikowe. Zaskakuje zarówno rozplanowanie tego pokładu jak i jego rozmiar, całość jest dyskretnie przesłonięta owiewką, co potęguje nastrój, a zarazem chroni pasażerów przed wiatrem podczas rejsu.
Prestige 500 – photo by Jeanneau
Osiągi jachtu są imponujące; ogromna jednostka dzięki dwóm silnikom Volvo IPS 600 rozpędza się błyskawicznie do prędkości powyżej 20 węzłów, jest przy tym zwrotna i bezpieczna. Dwa zbiorniki paliwa na tym jachcie mają po 650 litrów, ale to konieczność, skoro przy maksymalnej prędkości zużywają 175 litrów oleju napędowego na godzinę pracy, co w praktyce oznacza, że co godzinę armator jest uboższy o mniej więcej tysiąc złotych. Zapewne jednak niewielu armatorów takimi problemami się przejmuje, to jacht reprezentacyjny, a reprezentacja musi swoje kosztować. Wody na jachcie jest mniej niż paliwa, zaledwie 2 x 318 litrów, co dla sześciu osób powinno wystarczyć na kilkudniowy nawet przelot.
Prestige 500 – photo by Jeanneau
Wspomniano o zwrotności jachtu; został on wyposażony w system 360 Docking, dzięki któremu jachtem steruje się w ciasnych marinach nie przy pomocy koła sterowego, a joysticka umieszczonego w części rufowej, co pozwala na precyzyjne manewry systemu sprzęgającego obrotową kolumnę silnika oraz ster strumieniowy. Sterowanie odbywa się z kokpitu, co pozwala sternikowi na bezbłędną ocenę sytuacji.
Photo by Marek Słodownik
Prestige 500 – photo by Jeanneau