Olek Doba po raz trzeci przez Atlantyk!

0
1269

 

Dziś Aleksander Doba po raz trzeci wyruszył na wody Oceanu Atlantyckiego by przepłynąć kajakiem trasę z USA do Europy.

Mówi się, do trzech razy sztuka więc znów ruszam na Atlantyk. 29 maja 2016 roku wypływam z kontynentalnej części Nowego Jorku z zamiarem dopłynięcia do Europy. Marzę, by dotrzeć do Portugalii na moje 70 urodziny! Jestem zdeterminowany i wierzę, że dokonam tego. Ma to być samodzielna, samotna wyprawa, bez pomocy z zewnątrz, czyli tak jak dwie poprzednie. Wystartuję po raz trzeci, ale pierwszy raz drogą północną z kontynentu na kontynent. Jeśli to zrealizuję będę pierwszym Polakiem i pierwszym człowiekiem w historii, który tego dokona. Będzie to wyjątkowa, trudna, ale ekscytująca wyprawa – o swojej wyprawie mówił Olek.

69-letni mieszkaniec Polic za swoje wcześniejszy wyprawy otrzymał liczne nagrody podróżnicze w tym KOLOSA, SUPER KOLOSA czy tytuł Adventurers of the Year 2014/2015 National Geographic. W kolejnej wyprawie wierają go kibice oraz sympatycy z kraju oraz spoza granic Polski. Część funduszy na realizację swojej Trzeciej Wyprawy Atlantyckiej kajakarz uzbierał poprzez croudfounding. 

Od początku planowałem, by moja transatlantycka wyprawa składała się z trzech etapów. Pierwszy z Afryki do Ameryki Południowej, drugi z Ameryki Południowej do Ameryki Północnej. I wreszcie trzeci, z Ameryki Północnej do Europy”- przedstawia Olek ideę swojej wielkiej przygody.

Aleksander Doba po raz kolejny będzie płynąć specjalnie dla niego przygotowanym oceanicznym kajakiem 'OLO’ ze stoczni Andrzeja Armińskiego. Konstrukcja OLA jest lekka i wytrzymała ponadto cechują go dwie najistotniejsze rzeczy – jest niezatapialny, a dzięki specjalnemu pałąkowi nad kokpitem – również niewywracalny. Kajak ma 90 centymetrów zanurzenia po opuszczeniu ciężkiego miecza. W sumie waży on 700 kilo wraz z wyposażeniem. 

Tegoroczna wyprawa, z uwagi na obszar, przez który Olek będzie przepływać, może być dużo trudniejsza niż poprzednie. Charakterystyczne dla tej części oceanu są zimno, częste sztormy oraz bardzo wysokie fale. Wydaje się jednak, że dla Aleksandra Doby to żadne przeszkody: zawsze podkreślał, że woli chłód od upałów, a po ostatniej wyprawie jest nieźle zaprawiony w bojach z atlantyckimi sztormami i wysokimi falami, przez kilka tygodni wpadał z jednej zawieruchy w drugą, zachwycając się ich żywiołowością i pięknem.

Ze względu na ryzyko, jakie niesie mimo wszystko trzecia ekspedycja, niezwykle istotne są doświadczenia Olka z poprzednich podróży po Atlantyku. Dotyczą one zarówno dostosowania kajaka do warunków na oceanie, przygotowania urządzeń lokalizacyjnych i komunikacyjnych, jak i zdolności do przetrwania w samotności wiele miesięcy.

Szczegóły jego wyprawy dostępne są na stronie: www.aleksanderdoba.pl 

Komentarze