Za zgodą Jerzego Kulińskiego www.kulinski.navsim.pl
To że Pojezierze Charzykowskie ma wszystkie inne polskie pojezierza pod sobą to wiem od stu lat, no – powiedzmy od roku 1946. Ale, że taka malutka wioseczka jak Małe Swornegacie (kaszub. Małé Swòrnégace) ma most zwodzony to dla mnie rewelacja. Szczególnie jako obywatelowi stolicy Pomorza. Gdańsk jak wiecie udupił (pardon) wszystkie swoje i to liczne mosty zwodzone. Ostatnio – obrotowy most kolejowy w dzielnicy Przeróbka. A przecież jeszcze niedawno marzyła się nam odbudowa nie tylko Mostu Krowiego, Mostu Zielonego, Mostu Stągiewnego – zaczynając od Mostu Kamieniarskiego. Zaraz mi przyslecie komentarze pod tytułem „A przymiarki do bałwańskiego Mostu Peruckiego to fatamorgana ?”.
Kilka wakacyjnych dni spędziłem z Żoną w Charzykowach i w miejscowości Swornegacie /w Sworach – jak mówią mieszkańcy/.
To doskonałe miejsca dla chcących przeżyć wakacje w otoczeniu lasów, w czystym środowisku, pożeglować, popływać kajakiem, pojeździć rowerem
(wybudowano ok 150 km ścieżek rowerowyc) jak i tych, którzy preferują piesze wędrówki.
Ja wypłynąłem na J. Charzykowskie (o dług. ok 10 km) z przystani Ośrodka Żeglarskiego.
Nowo wybudowany most zwodzony w miejscowości Małe Swornegacie daje teraz możliwość popłynąć dalej na północ. Most latem otwierany jest na
ok 20 minut cztery razy w ciągu dnia. Za mostem, krótkim odcinkiem rzeki Brda wpływamy na wąskie J. Długie – ok 2.5km (tu kręcą wiatry i są
mielizny) a stąd na J. Karsińskie (ok.4,5 x 2,2 km).
Oba te jeziora polecam miłośnikom żagli. Są to duże, piękne akweny ze sprzyjającymi wiatrami a wymienione wyżej atrakcje turystyczne również
polecam.
Z pełnym słońca pozdrowieniem
