Spotkanie po latach na „Darze Młodzieży”

0
613
obraz nr 1

  
To była prawdziwa podróż w czasie – w 30 rocznicę pierwszego wielkiego rejsu „Daru Młodzieży” poza Europę, do Japonii – spotkali się na pokładzie żaglowca ówcześni studenci – uczestnicy tamtej wyprawy. Było wesoło, rodzinnie i refleksyjnie. Wprawdzie wielokrotnie słychać było wypowiadane z zakłopotaniem pytanie: „a mógłbyś się stary przedstawić?„. Jednak gdy w odpowiedzi padały nazwiska, imiona, nierzadko przydomki, nieodmiennie „Banzai”, „Słoń”, „Fazi”, „Wilku” czy „Lakuda” padali sobie ze śmiechem w ramiona. Mieli wtedy po 19-20 lat, dzisiaj ocierają się o pięćdziesiątkę.
 
Akademia Morska udostępniła im pokład „Daru Młodzieży”, na którym spędzili wówczas pierwszych 7 miesięcy swej morskiej kariery – w maju 1983 r. zdali maturę, w czerwcu egzaminy do Wyższej Szkoły Morskiej, a w lipcu na „Darze Młodzieży” płynęli już w wielki, nieznany świat. Śladami Conrada, przez 7 mórz, 3 oceany pożeglowali na Daleki Wschód. To był także cały semestr nauki, kolokwia, egzaminy na pokładzie żaglowca.

Popłynęło ich 130, głównie nowoprzyjętych studentów Wydziału Nawigacyjnego z gdyńskiej WSM-ki, ale także grupa ze Szczecina. Po 30 latach na „Darze” pojawiło się trzydziestu, niektórzy z żonami. Ale byli także I oficer z tamtej podróżyHenryk Śniegocki (na zdjęciu poniżej z prawej), III oficerMirosław Rudzki i starszy marynarz Brunon Borówka – wszyscy od lat kapitanowie żeglugi wielkiej. 

obraz nr 2

Kapitanów było zresztą wielu tego wieczora na „Darze”. Bo studenci z Osaki to już także kapitanowie – tankowców, masowców, statków pasażerskich, piloci, eksperci morskich specjalności. Choć nie wszyscy, bo jak szacują, na morzu pozostała ok. połowa z ich rocznika. W spotkaniu za pośrednictwem internetu uczestniczyło ich zresztą więcej, pozdrawiali „Dar” z różnych miejsc świata. Pozdrowienia podkomendnym przesłał także ówczesny komendant kpt. ż.w. Tadeusz Olechnowicz. 

obraz nr 3

 

W salonie komendanta i mesie załogowej wracały wspomnienia z portów i kubryków. O kolegach, sztormach, polsko-japońskich małżeństwach, chrzcie równikowym, dramatycznym , choć szczęśliwym upadku z rei, wielkiej paradzie morskiej w Osace. Po wpłynięciu pod pełnymi żaglami do portu wewnętrznego, w ciągu dosłownie kilku sekund sprzątnęli wszystkie płótna. Do dzisiaj pamiętają szaleńczy aplauz, niemilknącą owację tysięcy widzów, obserwujących ten profesjonalny popis. „To była znakomita, perfekcyjnie wyszkolona ekipa” – przypomina kpt.ż.w. Henryk Śniegocki – dzisiaj prorektor ds. morskich, profesor Akademii Morskiej w Gdyni. Umówili się na kolejne spotkania – bo tamta podróż, „Dar Młodzieży” i Uczelnia zajmują ważne miejsce w ich życiorysach.

 
obraz nr 4

 
Rejs rozpoczął się 22 lipca 1983 r. Podczas 217 dni, żaglowiec przepłynął 28 065 Mm, zawijając na trasie do następujących portów: Lizbona, Port Said, Djibouti, Colombo, Singapur, Osaka, Yokohama, Nachodka, Szanghaj, Manilia, Penang, Colombo, Malaga, Rotterdam. W Osace podczas 12 dni pobytu, przewinęło się przez pokład ponad 200 000 gości. „Dar Młodzieży” podczas tej podróży po raz pierwszy przekroczył równik, co uhonorowano 16.12.1983 r. tradycyjnym chrztem równikowym. Do Gdyni fregata wróciła 23 lutego 1984 r. 

Aleksander Gosk

Fot. Cezary Spigarski (więcej fotek – galeria)

Komentarze